W Internecie zawrzało po uruchomieniu zbiórki, mającej na celu zebranie środków na pilną naprawę dachu w Domu Dziecka nr 1 przy ul. Skarszewskiej. Inicjatorką zbiórki jest Aneta Staniszewska, prezes Fundacji Klucz, co wywołało falę komentarzy, iż to zadanie miasta, jako jednostki organizacyjnej, aby zapewnić adekwatny stan obiektu oraz finansować remonty.
Jaki jest stan budynku i skąd problem?
Dom Dziecka nr 1 przy ul. Skarszewskiej opiekuje się 38 wychowankami. Jak zaznacza dyrektorka, placówka co roku współpracuje z Miastem przy ustalaniu budżetu, który zapewnia środki na funkcjonowanie instytucji i podstawowe remonty. Według dyrektor Konopki obiekt „nie wymaga żadnych pilnych czy generalnych napraw” — jedyną bolączką są niewielkie przecieki dachu w kilku miejscach, które nie zagrażają bezpośrednio bezpieczeństwu dzieci.
Dyrektor wyjaśnia, iż problem pojawił się podczas montażu paneli fotowoltaicznych – instalacja została wykonana w sposób, który wymagał wykonania otworów w blachodachówce, co po pewnym czasie doprowadziło do trwałych nieszczelności. Dotychczas z budżetu miasta przeprowadzono już dwie naprawy, ale wada powraca. Stąd pomysł, aby naprawić większy fragment dachu — zwłaszcza w części z fotowoltaiką — by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Dlaczego zbiórka — cel i środki?
Kwota zbiórki utworzonej przez Staniszewską z Fundacji Klucz wynosi 86 000 zł. Do tej pory wpłaty przekazało około 40 osób, a zebrana kwota sięga 3 400 zł.
Dyrektorka tłumaczy, iż zbiórka ma charakter inicjatywy wspierającej, by odciążyć budżet placówki i przeznaczyć dotychczasowe środki na inne potrzeby dzieci. Zaznacza przy tym, iż w tej chwili nie ma sytuacji kryzysowej.
– Zdjęcie, które opublikowano na jednym z kont na Facebooku to nie jest nasz dach! To wcale nie jest tak, iż dach przecieka a dzieciom woda leje się na głowę. Z dachem mamy trochę problemów od czasu kiedy dostaliśmy w formie darowizny fotowoltaikę. Ona została położona starym systemem, poprzez zrobienie dziur w blachodachówce i po pewnym czasie zaczął nam przeciekać – mówi dyrektorka Domu Dziecka w Kaliszu Beata Konopka. – Przez szereg lat zrobiliśmy bardzo dużo, nasz dom wgląda bardzo ładnie. Dzieci mają wyremontowane świetlice, staramy się często zmieniać umeblowanie, tapczany, wykładziny. Pokoje są bardzo ładne, na bieżąco remontowane. Ostatnio odświeżyliśmy korytarze. w tej chwili nie ma nic do zrobienia, oprócz tego przeciekającego dachu, który chcemy w przyszłości zrobić.
Zarzuty samorządowców i oczekiwania mieszkańców
Radni klubu Koalicji Obywatelskiej – Magdalena Sekura-Nowicka i Dariusz Grodziński – skierowali do prezydenta Kalisza interpelacje z żądaniem wyjaśnień. Krytykują pomysł zbiórki na naprawę dachu, który – ich zdaniem – jest obowiązkiem miasta. Grodziński domaga się ujawnienia rzeczywistego stanu dachu, kosztów wskazanych w zbiórce oraz zabezpieczenia środków w budżecie jeszcze w październiku, gdyż zbliża się zima.
Dyrektorka Domu Dziecka deklaruje, iż jeżeli środki pozyskane w ramach zbiórki okażą się niewystarczające, zwrócą się do miasta o dofinansowanie. Na razie jednak nie widzi potrzeby natychmiastowego remontu wszystkich części dachu, a jedynie interweniowania tam, gdzie przecieki się pojawiają.
Spór przenosi się więc na poziom odpowiedzialności: czy za stan budynku placówki, zwłaszcza jego konstrukcyjne elementy, odpowiada przede wszystkim samorząd, czy możliwe są sytuacje, kiedy społeczna zbiórka staje się dopuszczalną formą wsparcia publicznej jednostki. W nadchodzących tygodniach mieszkańcy Kalisza będą oczekiwać konkretnych działań i wyraźnego stanowiska władz miejskich — zwłaszcza iż przed placówką kolejna zima.
PZA