Ostatnio często występuję przed młodzieżą. Mówię na temat, którego, wydawałoby się, nie będą chcieli słuchać, tzn. na temat szkodliwości telefonów. Zainteresowanie ich takimi treściami, nie mówiąc o ich przyjęciu, mogłoby z góry wydawać się skazane na porażkę – przecież często przytaczałem Państwu statystyki pokazujące wysoki stopień uwikłania młodych ludzi w wirtualny nałóg.
A jednak, na przekór przewidywaniom, po takich spotkaniach zwykle podchodziło do mnie po kilka osób. Chłopcy zadawali pytania, które wstydzili się zadać publicznie, a dziewczęta prosiły o wskazanie lektur, z których korzystałem przygotowując wystąpienie. Wszyscy brali materiały, z którymi do nich przyjechaliśmy.
Zresztą, odpowiedzi, które słyszałem podczas wykładu (zadawanie pytań słuchaczom to moja ulubiona metoda aktywizująca) pokazywały zarówno umiejętność obserwacji rzeczywistości, jak również niebanalność przemyśleń młodych ludzi.
Ale nie chcę przedstawiać Państwu jakiegoś hurraoptymistycznego obrazu. Zdarzały się również – i to w szkołach katolickich – odpowiedzi prowokacyjne lub głupio prześmiewcze. Najbardziej jednak martwiły mnie wypowiedzi „na poważnie”, które były jakby cytatami prosto z klimatycznej agendy: iż największym problemem młodych jest ekologia i to, co ściągnęli na nich rodzice poprzez niszczenie ziemi…
To tylko pokazuje, że wyścig o dusze naszych dzieci trwa! Albo będziemy w nim pierwsi, albo będziemy zbierać plon, który wykiełkował z ziaren ideologii zasianych w młodych umysłach przez różnorakich aktywistów i influencerów.
Tym bardziej, iż nad polską młodzieżą wisi widmo antyrodzinnych programów edukacyjnych, których celem jest oderwanie od rodziny, polskości, od poszanowania dla życia ludzkiego.
To właśnie dlatego od tylu miesięcy Centrum Życia i Rodziny tak mocno zaangażowało się w działania informujące o szkodliwych pomysłach MEN na edukację oraz o zagrożeniach, jakie się z tym wiążą.
Dobro młodzieży leży nam na sercach!
Ale organizacja społecznego sprzeciwu to tylko jedna strona naszych działań. Od kilku miesięcy staramy się wspierać te środowiska edukacyjne, które chcą ocalić młodzież przed ideologicznym zepsuciem.
To dlatego, o czym pisałem już Państwu w październiku, na nowo uruchomiliśmy program Szkoła Przyjazna Rodzinie.
Przypomnę: jest to program, który tworzy przestrzeń współpracy dla szkół, rodziców, organizacji pozarządowych i osób zaangażowanych w promocję wartości rodzinnych. Jego celem jest uczynienie ze szkoły miejsca przyjaznego rodzinie, tzn. takiego, w którym dostrzegana i respektowana jest jej wartość i rola w rozwoju osobowym człowieka.
W jego ramach przyznajemy certyfikat „Szkoły Przyjaznej Rodzinie”, który ma być dla rodziców gwarancją, iż w danej placówce wartości rodzinne są uznawane i iż będą oni aktywnie wspierani w procesie wychowawczym.
Jest to szczególnie ważne w obliczu niejasności związanych z wprowadzaniem przedmiotu edukacja zdrowotna. Bo minimalizacja szkód, jakie treści zawarte w tym przedmiocie mogą wyrządzić dzieciom i młodzieży, jest w znacznej mierze zależna od osoby dyrektora i sposobu, w jaki prowadzi swoją placówkę.
Co zatem udało się nam zrobić przez te miesiące?
Rozpoczęliśmy regularną wysyłkę pro-rodzinnych materiałów, które nauczyciele, wychowawcy i pedagodzy mogą wykorzystać podczas swoich zajęć. Każdego miesiąca nasi eksperci tworzą 5 różnorakich konspektów dostosowanych do wieku: od przedszkola aż po pełnoletnich uczniów szkół ponadpodstawowych.
Póki co, dotyczyły one tematów niepodległości, roli tradycji i zagadnienia tzw. mowy nienawiści. Przed nami wysyłka konspektów na temat małżeństwa, macierzyństwa oraz ojcostwa.
Oczywiście, jesteśmy czujni i elastyczni: staramy się dostarczać placówkom materiały dotyczące tematów aktualnych. Przykładowo, ze względu na sejmowe głosowanie dotyczące ograniczenia „mowy nienawiści” dokonaliśmy szybkiej zmiany i odwróciliśmy kolejność wysyłek tak, aby zwłaszcza nauczyciele najstarszych uczniów mogli jak najszybciej przeprowadzić z nimi zajęcia na ten temat.
Dalej, informujemy placówki, które przystąpiły do programu, o ważnych wydarzeniach związanych z edukacją w Polsce. Myślę tu szczególnie o działaniach Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły – tak protestach organizowanych przez członków tego środowiska, jak również i wartościowych konferencjach.
W obliczu toczącej się dyskusji nt. edukacji zdrowotnej przypomnieliśmy placówkom o możliwości zamówienia naszego filmu dokumentalnego „To nic takiego”. Ponadto zadeklarowaliśmy chęć przyjazdu z prelekcją na ten temat.
I okazało się, iż „trafiliśmy w dziesiątkę”! Kilkanaście placówek zamówiło i już otrzymało film, a także jesteśmy w trakcie ustalania spotkania w szkołach, do których dostaliśmy zaproszenia!
Nie zamierzamy jednak na tym poprzestać.
Będziemy kontynuować wysyłkę materiałów: być może uda się nam zwiększyć ich częstotliwość, ale – nie będę ukrywał – jest to zależne od Państwa wsparcia. Po prostu musielibyśmy nawiązać współpracę z kolejnymi pedagogami, którzy przygotowywaliby nam konspekty.
Chcemy rozszerzać ofertę spotkań. Pracujemy nad tym, aby do programu weszli eksperci z różnych dziedzin, w tym działacze społeczni i dziennikarze. Dzięki temu uczniowie będą mogli spotkać się z autorytetami z różnych dziedzin, którzy w interesujący sposób opowiedzą o swojej działalności.
Chcemy, aby do programu dołączyły kolejne placówki. Dlatego planujemy szeroko zakrojoną kampanię promocyjną. Po pewnych perturbacjach technicznych już niedługo na stronie Szkół Przyjaznych Rodzinie pojawią się mapy, dzięki których łatwo będzie można znaleźć placówkę w swojej okolicy – to znacznie ułatwi uczniom i rodzicom wybór odpowiedniego miejsca!
Wkrótce ogłosimy konkurs dla uczniów poświęcony tematyce rodziny. Oprócz nagród materialnych, najstarsi zwycięzcy będą mogli lepiej poznać Centrum Życia i Rodziny i zobaczyć, jak wygląda praca w „od kulis”.
Realizacja tych wszystkich, jakże potrzebnych, celów i tym samym rozwój „Szkół Przyjaznych Rodzinie” jest uzależniony od zwiększenia nakładów finansowych.
Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Dzięki temu wspólnie stworzymy sieć ochrony dzieci i młodzieży, sieć wsparcia rodziców na przekór kursowi jaki obrało ministerstwo!
Musimy nie tylko przestrzegać, ale wypełniać przestrzeń edukacyjną dobrymi i wartościowymi treściami, ciągnąć młodych wyżej!
Dlatego bardzo liczę na Państwa
Marcin Perłowski,
Dyrektor Centrum Życia i Rodziny, Wiceprezes Zarządu