To się nazywa "głośna premiera"! We Wrocławskim Teatrze Lalek można pobawić się w hałas [RECENZJA]

1 rok temu
Zdjęcie: (Fot. Natalia Kabanow)


Gdy rodzice potrzebują trochę spokoju, często proponują dzieciom 'zabawę w ciszę'. Tylko kogo to bawi? A tymczasem bardzo zabawnie i celnie o potrzebie głośnego wyrażania emocji opowiada Michał Buszewicz w swoim najnowszym spektaklu. Okazuje się, iż zarówno hałas, jak i cisza mają swoje zalety, a 'Głośniej się nie da?' to rewelacyjna bajka o potrzebie komunikacji, szczególnie pomiędzy dziećmi i dorosłymi, oraz empatii.


"Głośniej się nie da?" to pierwszy dramat, który Michał Buszewicz napisał, a następnie wyreżyserował, adresując go do najmłodszej widowni. Musiałam tę informację dokładnie zweryfikować, ponieważ po obejrzeniu spektaklu we Wrocławskim Teatrze Lalek nie dawałam wiary, iż to faktycznie był debiut skierowany do dziecięcego odbiorcy.

Buszewicz znalazł sposób na opowiedzenie zabawnej, lekkiej, a przy tym pozbawionej moralizatorstwa historii, z której płynie niejedna pointa. To dość nietypowe, by w teatrze dla dzieci pozostawiać widzom tak wiele miejsca na własne interpretacje i wyciąganie wniosków. zwykle twórcy celują w konkretną myśl, którą chcą zawrzeć w spektaklu i z którą chcą zostawić swoich odbiorców. Natomiast reżyser i dramaturg "Głośniej się nie da?" wyszedł poza ten schemat, tworząc wielowątkową, rozbudowaną fabułę.
Idź do oryginalnego materiału