To unikatowy zabieg chirurgii naczyniowej ratujący życie. Przeprowadzili go lekarze z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego

mojradom.pl 2 godzin temu

dr n. med. Adam Kukliński (fot. RSS Radom)

- Pacjent, który do nas trafił, miał w przeszłości operowane tętnice szyjne, miał wykonywaną trombendarteriektomię (operacyjne usunięcie blaszki miażdżycowej). Teraz zgłosił się z wtórnym zwężeniem, czyli restenozą. Tomografia komputerowa wykazała znaczne, 80–90-procentowe zwężenie, z rozwarstwieniem blaszki miażdżycowej i krętym kanałem przepływu - wyjaśnia dr n. med. Adam Kukliński, kierownik oddziału chirurgii n RSS.

Lekarze podjęli próbę pomocy pacjentowi, kwalifikując go do angioplastyki tętnicy szyjnej ze stentem. Jednak niekorzystne ułożenie lewej tętnicy szyjnej wspólnej uniemożliwiło wykonanie zabiegu. Mimo wielu prób nie udało się wprowadzić systemów do tętnicy szyjnej wspólnej od strony aorty. W związku z tym zakwalifikowano pacjenta do zabiegu hybrydowego.

Wprowadzili koszyczek

– Operację przeprowadziliśmy wczoraj. Najpierw wypreparowaliśmy lewą tętnicę szyjną wspólną. Po podaniu heparyny, która „rozrzedza” krew i wydłuża czas krzepnięcia, nakłuliśmy tętnicę szyjną wspólną, aby przez nią wprowadzić stent w miejsce zwężenia. Nie było to proste – kręty kanał oraz przegroda, która powstała (rozwarstwienie blaszki miażdżycowej) znacznie utrudniały zabieg. Mimo to udało się wprowadzić nam protekcję, czyli specjalny koszyczek zapobiegający przedostaniu się do mózgu drobinek blaszki miażdżycowej podczas angioplastyki. Następnie wykonaliśmy predylatację, czyli wstępne rozszerzenie zwężonej tętnicy szyjnej wewnętrznej, a potem implantację stentu do tętnicy szyjnej wewnętrznej oraz wspólnej. Na koniec przeprowadziliśmy postdylatację – dodatkowe rozszerzenie balonem, aby zapewnić prawidłowy, szeroki przepływ krwi w tętnicy szyjnej wewnętrznej – tłumaczy dr Kukliński.

Zabieg przebiegł bez powikłań.

Wyjątkowa procedura

– Pacjent czuje się dobrze, jest przytomny i stabilny hemodynamicznie. Podczas operacji również pozostawał przytomny – mogliśmy się z nim komunikować, na bieżąco oceniając krążenie mózgowe i reagować w razie potrzeby – wyjaśnia szef oddziału chirurgii naczyniowej.

Jak podkreśla dr Kukliński to unikatowa operacja – według dostępnych źródeł, podobne zabiegi przeprowadzono dotąd jedynie w kilku ośrodkach w Polsce, m.in. w Krakowie i Łodzi. - Wykonaliśmy procedurę wyjątkową i bardzo oryginalną, która – mamy nadzieję – zaprocentuje w przyszłości, otwierając nowe możliwości leczenia pacjentów z trudnymi przypadkami – zaznacza lekarz.

bdb, kat

Zdjęcia: RSS Radom

Idź do oryginalnego materiału