To wtedy w kosmosie musiał improwizować. Sławosz Uznański-Wiśniewski ujawnia
Zdjęcie: Sławosz Uznański-Wiśniewski (fot. w kółeczku: Anna Górska)
Sławosz Uznański-Wiśniewski przyznał, iż w trakcie swojej niedawnej misji musiał działać zgodnie z ustalonymi wcześniej procedurami, ale mimo to zdarzały się pewne sytuacje, których nie dało się przewidzieć. Wtedy polski astronauta musiał improwizować. Jedną z takich sytuacji było "banalne" wlanie wody do butelki. — Gdzie towarzyszyła mi największa dawka improwizacji? Przy demonstracjach technologicznych, edukacyjnych dla dzieci — ujawnił Sławosz Uznański-Wiśniewski podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami.