
- air jordan 5 island green releasing in november (2023) , SBD , air jordan 5 island green releasing in november
- air jordan 4 military blue 2024
Rozmowa z TOMASZEM BAŁĄ, napastnikiem Stali Rzeszów, która w ubiegłą niedzielę podzieliła się punktami z Chrobrym Głogów po bezbramkowym remisie.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
– Tym razem to był słabszy mecz w waszym wykonaniu. Zabrakło dokładno Luxury Online Shop , High-End Designer Fashion Store Shopping , Tgkb5Shopsści i na pewno decyzyjności, bo nierzadko byliście pod polem karnym Chrobrego.
– Tak, zgadza się, wiedzieliśmy, iż przyjedzie drużyna, która na pewno się nie położy i będzie grać do końca, tym bardziej iż Chrobry gra o utrzymanie. Spodziewaliśmy się tego, iż będziemy dłużej przy piłce oraz iż trzeba będzie być bardzo kreatywnym z przodu i sytuacje się pojawią. Wiedzieliśmy, iż będzie jedna lub dwie okazje stuprocentowe i trzeba będzie je wykorzystać. Jedną miałem ja po strzale z głowy, kiedy uderzyłem w poprzeczkę. Niestety, mecz kończymy remisem, a teraz mamy dłuższą przerwę, musimy ją dobrze przepracować, by za trzy tygodnie być przygotowanym na mecz z Pogonią Siedlce.
– Napastnik zwykle w takich sytuacjach zwykle myśli, co można byłoby zrobić lepiej. W twojej ciężko o taką refleksję, bo uderzyłeś idealnie i jedynie chyba brakło po prostu szczęścia.
– Zgadza się. Fajnie znalazłem miejsce, Andrzej Prokić super dograł mi na głowę. Myślałem, iż złożyłem się idealnie do tego strzału, brakło jednak trochę szczęścia, pięć centymetrów niżej i cieszylibyśmy się z trzech punktów.
– Głowy raczej zwieszone w szatni, czy przyjęliście ten wynik ze spokojem?
– Bardziej zwieszone, ponieważ zawsze gramy o zwycięstwo, tym bardziej u siebie, gdzie wspiera nas bardzo duża grupa kibiców. Na pewno dziękujemy fanom za doping, ale niestety, taka jest piłka i trzeba też się cieszyć i docenić ten punkt, bo równie dobrze moglibyśmy przegrać.
– Gdybyście jeszcze raz mieli wyjść na boisko, co byście poprawili?
– Na pewno gralibyśmy bardziej cierpliwie i na pewno wtedy wykorzystałbym tę sytuację po strzale z głowy (śmiech).
– Jak wpływa na ciebie rywalizacja z Michałem Musikiem? W poprzedniej rundzie nie miałeś typowej „dziewiątki”, z którą mógłbyś walczyć o miejsce w podstawowym składzie, teraz Michał mocno naciska na ciebie i z pewnością trzeba jeszcze bardziej walczyć o wyjściową jedenastkę.
– Wiadomo, nie ma nic lepszego w drużynie niż rywalizacja, tak żeby każdy ciągle się rozwijał i ciężko pracował. Za mną jest dość ciężki okres, bo zmagałem się bardzo długo z kontuzją przez cały okres przygotowawczy i tak naprawdę dopiero teraz wracam do dyspozycji. Cieszę się, iż czeka nas przerwa, bo to będzie dla mnie idealny czas, aby mocno ją przepracować i być w stu procentach gotowym na Pogoń Siedlce.