Niezidentyfikowany kabel został odkryty dopiero po 30 września, a przechodząca przez Szczecin fala powodziowa najprawdopodobniej wpłynęła na podwyższenie wód gruntowych. Tak niedotrzymanie terminu 1 listopada tłumaczy generalny wykonawca. „Dokładaliśmy wszelkich starań. Na newralgicznych odcinkach prowadzone były prace nocne” – argumentuje Marcin Wiśniewski, dyrektor ds. infrastruktury tramwajowej w ZUE S.A.