Niektóre chwile zmieniają życie na zawsze. W czwartkowe popołudnie świat Ryszarda Rynkowskiego runął po raz drugi. Jego 52-letnia żona Edyta została znaleziona martwa w ich domu w Zbicznie pod Brodnicą. To kolejny cios dla artysty, który już raz przeszedł przez piekło straty ukochanej osoby.

fot. Warszawa w Pigułce
Prokuratura potwierdza najgorsze. Ciało zabezpieczone do sekcji
Jak informuje Polskie Radio PiK, w czwartek 18 września o godzinie 15:30 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło zgłoszenie dotyczące nagłej śmierci 52-letniej kobiety. Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe, jednak było już za późno.
Ciało 52-latki zostało znalezione przez jednego z członków rodziny, a wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety. Jak dowiedziała się redakcja „Faktu”, prokuratura zabezpieczyła ciało Rynkowskiej w celu wykonania sekcji zwłok, która ma wyjaśnić przyczynę śmierci.
Wstępne ustalenia: choroba przyczyną tragedii
Prokurator dyżurny z Brodnicy, który nadzorował czynności na miejscu zdarzenia, wstępnie wykluczył udział osób trzecich w śmierci Edyty Rynkowskiej. Lekarz obecny na miejscu stwierdził, iż do śmierci doszło najprawdopodobniej w wyniku schorzeń.
Z nieoficjalnych informacji wynika, iż śmierć mogła nastąpić z przyczyn naturalnych, związanych z przewlekłymi problemami zdrowotnymi, jednak wymaga to potwierdzenia w sekcji zwłok i dodatkowych badaniach.
Historia miłości, która zaczęła się od autografu
Edyta i Ryszard poznali się w wyjątkowych okolicznościach – po jednym z koncertów artysty. Edyta była jego wielką fanką i poprosiła o autograf. To właśnie wtedy narodziła się ich niezwykła historia miłości.
„Podpisywałem autografy, a w pewnej chwili podniosłem wzrok i zobaczyłem przed sobą piękną dziewczynę z ogromnymi oczami. To było olśnienie” – wspominał Rynkowski w wywiadzie dla „Vivy!”. Po koncercie Edyta zadzwoniła do hotelu, w którym zatrzymał się jej idol, i poprosiła recepcjonistkę o połączenie z pokojem artysty.
Różnica wieku wynosząca 22 lata początkowo była powodem ostrożności w ujawnianiu relacji. Para przez kilka lat ukrywała swój związek, obawiając się reakcji otoczenia. „Pamiętam, jak umówiliśmy się na pierwszą randkę. Zapytałem, gdzie chciałaby pojechać. Ona, iż do Krakowa. Dla mnie to była groza, bo Edyta wyglądała jak wspaniała dziewczyna. A obok niej szedł taki stary z brzuchem. Modliłem się, żeby nikt ze znajomych nas nie zobaczył” – wyznał artysta.
Powtórka z koszmaru. Rynkowski po raz drugi zostaje wdowcem
Dla Ryszarda Rynkowskiego śmierć Edyty to szczególnie bolesne déjà vu. W 1996 roku artysta stracił swoją pierwszą żonę Hannę, która przez cztery lata walczyła z rakiem piersi. To właśnie Hanna zachęciła go do porzucenia pracy w edukacji i skupienia się wyłącznie na muzyce.
„Dopiero kiedy odeszła, ja się zorientowałem, jaka w domu jest pustka, ile ona zapełniała czasu i bytu, wychowanie córki i tak dalej. Ja byłem zajęty trochę swoją karierą, niestety, bardzo samolubnie, bardzo egoistycznie” – mówił w rozmowie z Radiem Plus.
Po śmierci Hanny Rynkowski przez dziesięć lat pozostawał wdowcem, przekonany, iż już nigdy nie będzie mógł pokochać ponownie. Dopiero spotkanie z Edytą zmieniło jego podejście do życia i miłości.
17-letni syn żegna mamę. „Kocham Cię, Mamo”
Ryszard i Edyta pobrali się w 2006 roku w kaplicy zamkowej na Szczytniku. Dwa lata później urodził im się syn – Ryszard junior, który dziś ma 17 lat. Artysta często wspominał, iż narodziny syna wiązał z pielgrzymką do Lourdes.
„Po ślubie myślałem, iż nie zdecydujemy się na dzieci. Widziałem jednak, iż Edyta pragnie dziecka. Podjęliśmy kilkanaście, kilkadziesiąt prób i nie było efektu. Pomyśleliśmy, iż pewnie tak ma być, ale pojechaliśmy do znajomych do Lourdes i tam zanocowaliśmy” – opowiadał Rynkowski.
Na facebookowym profilu 17-letniego Ryszarda juniora pojawił się poruszający wpis. Opublikował czarno-białe zdjęcie mamy, pod którym napisał: „Kocham Cię, Mamo”. Pod publikacją pojawiło się mnóstwo komentarzy z kondolencjami i wyrazami współczucia.
Co to oznacza dla najbliższych i fanów
Śmierć Edyty Rynkowskiej to nie tylko osobista tragedia dla rodziny, ale też strata dla całego środowiska muzycznego. Przez niemal dwie dekady była ona największym wsparciem dla artysty – towarzyszyła mu podczas załamania nerwowego w 2016 roku oraz w czasie niedawnej afery z jazdą pod wpływem alkoholu.
Edyta była nie tylko żoną, ale też partnerką biznesową – zajmowała się branżą nieruchomości. Para od lat mieszkała na Pojezierzu Brodnickim, z dala od medialnego zgiełku, choć wspólnie pojawiała się na wybranych wydarzeniach.
Praktyczne wsparcie dla osób w żałobie:
- Ważne jest, by nie zostawiać osób pogrążonych w żałobie samych
- Pomoc psychologiczna jest dostępna w ośrodkach zdrowia psychicznego
- Fundacje i organizacje charytatywne oferują wsparcie dla rodzin w trudnych sytuacjach
- W przypadku nagłych tragedii ważne jest też wsparcie prawne przy załatwianiu formalności
Historia Ryszarda Rynkowskiego pokazuje, jak kruche może być ludzkie szczęście. Artysta, który już raz przeszedł przez piekło straty ukochanej osoby, musi teraz zmierzyć się z kolejną tragedią. W tym trudnym czasie liczy na wsparcie rodziny, przyjaciół i fanów, którzy przez lata towarzyszyli mu w jego muzycznej podróży.
Sekcja zwłok, która zostanie przeprowadzona w najbliższych dniach, ma ostatecznie wyjaśnić przyczyny nagłej śmierci 52-letniej Edyty Rynkowskiej. Na razie rodzina i bliscy mierzą się z ogromem straty, a cała Polska współczuje artyście w tym najtrudniejszym momencie jego życia.