Niemiecka gospodarka wchodzi w okres recesji, co może mieć poważne konsekwencje dla Polski. Według najnowszych prognoz Bundesbanku, PKB naszego zachodniego sąsiada skurczy się w 2024 roku o 0,2 procent, a w roku kolejnym wzrośnie zaledwie o 0,2 procent. To dramatyczne pogorszenie wcześniejszych przewidywań.
Fot. Pixabay
Nowe szacunki niemieckiego banku centralnego znacząco odbiegają od czerwcowych prognoz, które zakładały wzrost gospodarczy na poziomie 0,3 procent w 2024 roku i 1,1 procent w roku 2025. Tak głęboka korekta wskazuje na narastające problemy największej gospodarki Europy.
„Niemiecka gospodarka znajduje się w trudnym okresie transformacji” – przyznaje Joachim Nagel, prezes Bundesbanku, wskazując na szereg wyzwań stojących przed krajem.
Kryzys w przemyśle motoryzacyjnym
Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w sektorze motoryzacyjnym. Niemieckie media alarmują o nadchodzącej fali zwolnień, która może objąć od 50 do 70 tysięcy pracowników. Czołowe koncerny, takie jak ZF, Bosch, Volkswagen czy Audi, już zapowiedziały redukcję etatów. Według raportu VDA, do 2035 roku przemysł samochodowy w Niemczech może stracić choćby 186 tysięcy miejsc pracy.
Deutsche Welle podkreśla, iż choćby jeżeli niemieccy politycy stworzą warunki sprzyjające prowadzeniu biznesu, droga do naprawy gospodarki będzie długa i trudna. Problemy pogłębiają trudności związane z transformacją energetyczną, niestabilność polityczna przed lutowymi wyborami oraz ryzyko zaostrzenia polityki handlowej USA.
Zagrożenia dla polskiej gospodarki
Spowolnienie za Odrą może mieć poważne konsekwencje dla Polski. Niemcy są naszym największym partnerem handlowym, a tysiące polskich firm funkcjonuje jako poddostawcy niemieckiego przemysłu. Spadek zamówień z Niemiec może prowadzić do problemów finansowych polskich przedsiębiorstw, redukcji zatrudnienia i zmniejszenia wartości eksportu.
„Sytuacja w Niemczech będzie miała bezpośredni wpływ na kondycję wielu polskich firm” – ostrzegają ekonomiści. „Szczególnie narażone są przedsiębiorstwa z sektora motoryzacyjnego i przemysłowego”.
Eksperci podkreślają, iż powrót niemieckiej gospodarki do stabilnego wzrostu będzie wymagał głębokich reform strukturalnych. Pomimo wyzwań, niektórzy analitycy widzą w nadchodzącym roku szansę na wypracowanie strategii, która pozwoli przemysłowi obrać adekwatny kierunek na przyszłość.
Od tempa tej odbudowy będzie zależeć również sytuacja wielu polskich przedsiębiorstw i pracowników. W najbliższych miesiącach szczególnie istotne będzie monitorowanie sytuacji za Odrą i przygotowanie polskiej gospodarki na potencjalne turbulencje.