W miejscowości Mamina (woj. mazowieckie) doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 62-letni pracownik obsługujący śmieciarkę. Mężczyzna próbował sprawdzić usterkę pojazdu, kiedy doszło do dramatycznego zdarzenia.
Fot. Warszawa w Pigułce
Śmierć podczas pracy
Do tragedii doszło w piątkowe przedpołudnie, 17 stycznia. W trakcie zbiórki odpadów jeden z pracowników śmieciarki zauważył awarię pojazdu. Aby zdiagnozować usterkę, położył się pod samochodem. W tym czasie pojazd niespodziewanie zaczął się staczać, przygniatając mężczyznę.
Dramatyczna walka o życie
Drugi z pracowników obsługujących śmieciarkę natychmiast wezwał pomoc. Poszkodowany 62-latek z ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, zmarł tego samego dnia wieczorem.
Jak poinformowała podkom. Monika Winnik z policji w Makowie Mazowieckim w rozmowie z redakcja TVN Warszawa, służby zostały powiadomione o wypadku około godziny 10. w tej chwili trwa ustalanie okoliczności zdarzenia, aby wyjaśnić, dlaczego pojazd się stoczył.
Apel o ostrożność
To tragiczne zdarzenie przypomina, jak niebezpieczne mogą być prace związane z obsługą pojazdów i maszyn. Policja apeluje do pracowników firm transportowych i komunalnych o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.