Piłkarki Górnika Łęczna od poniedziałku przygotowują się do nowego sezonu ekstraligi. Poprzedni zielono-czarne zakończyły na czwarty miejscu, ale trzeba zaznaczyć, iż od czasu, gdy w marcu trenerem zespołu został Artur Bożyk, przegrały tylko jedno spotkanie.
W sezonie 2025/2026 łęcznianki zamierzają nie tylko wrócić na podium ekstraligi, ale walczyć o mistrzowski tytuł. W tym mają pomóc zakontraktowane niedawno nowe zawodniczki.
– Zależy nam na kompleksowym rozwoju – mówi Artur Bożyk. – Oczekiwania są takie, jakie były od samego początku, kiedy pojawiłem się w tym zespole i w klubie, czyli takie, żeby rozwój był widoczny w każdych przestrzeniach. Czy to tych mikro, czy to tych makro. Myślę, iż już w trakcie rundy, która już jest za nami, dostałem wsparcie prezesa i zarządu, żeby pewne procesy w tej dziedzinie przyspieszać.
Pojawił się pan w Łęcznej w marcu i można powiedzieć, iż końcówka sezonu była chyba taka trochę rozgrzewkowa. Aczkolwiek wyniki były bardzo obiecujące, bo zespół w tym czasie odniósł w lidze tylko jedną porażkę.
– Z ciekawością czekałem na pierwsze tygodnie. Zresztą już pierwszy mecz był fajną informacją, iż zaczynają się tworzyć nici porozumienia. Z czasem powstawało ich coraz więcej i były coraz silniejsze. Cieszy mnie to, no i oczywiście nie tylko mnie, iż wyrazem tego były wyniki. Myślę, iż dosyć gwałtownie ustabilizowaliśmy się na takim poziomie, jakiego od siebie oczekiwaliśmy na tamten moment – stwierdza Artur Bożyk.
Apetyty po końcówce poprzedniego sezonu się rozbudziły?
– Oczywiście. Cały zespół i poszczególne zawodniczki, ludzie zarządzający klubem – wszyscy mamy świadomość tego, iż droga rozwoju nie ma końca. Na pewno jest chęć wejścia na nią i będziemy starali się jak najbardziej dynamizować ten proces naszego rozwoju. Naturalną tego konsekwencją byłoby to, iż drużyna będzie gotowa wygrywać z najsilniejszymi zespołami w lidze – mówi trener.
Górnik Łęczna czeka od kilku lat na mistrzowskiej tytuł. Na razie czeka też na to, żeby wrócić na podium, bo te poprzednie rozgrywki zakończył na miejscu czwartym.
– W tej rundzie zespół pokazał, iż z drużynami, które finalnie znalazły się przed nami, odnieśliśmy zwycięstwa. To dobry prognostyk przed celami, które w najbliższym czasie są wyższe – uważa Artur Bożyk.
Jak bardzo zmienia się kadra zespołu przed tym kolejnym sezonem?
– Znacząco. Część zawodniczek dostaje propozycję występów „na europejskich salonach”. Część dziewczyn usłyszała komunikat, iż najprawdopodobniej liczba minut, które miałoby spędzić na boisku nie byłaby dla nich zadowalająca. Odpowiednio wcześniej formowaliśmy przekazaliśmy im tę informację, w związku z czym niemal wszystkie już znalazły sobie kluby. Trochę martwiły odejścia zawodniczek, który odgrywały bardzo ważne rolę. Mam na myśli naszą kapitan i filar obrony Marcjannę Zawadzką i jej odejście do GKS-u Katowice, a także przejście Katji Skupień do włoskiego Sassuolo czy też powrót Clarissy Kirsch-Downs do Stanów. Dziewczyny zachowały się bardzo dobrze, bo jeszcze w trakcie rundy wiedziałem, jaka jest ich przyszłość. To pozwoliło nam planować strategię na okres przejściowy i wykonywać bardzo konkretne ruchy transferowe, by móc przystąpić do okresu przygotowawczego już ze skompletowaną kadrą – wyjaśnia trener.
Są za to głośne powroty: Oliwia Rapacka, Weronika Kaczor.
– Miałem okazję parę miesięcy temu rozmawiać z Oliwią czy z Weroniką i miałem świadomość tego, jakiego kalibru są to osobowości, nie tylko piłkarsko. Bardzo cieszę się, iż mogą wnieść do naszego klubu, bardzo wiele doświadczenia, którego czasami w tym roku nam brakowało – stwierdza Artur Bożyk.
Stawiacie sobie konkretny cel, jeżeli chodzi o miejsce w przyszłym sezonie?
– W dzisiejszym świecie nie wiemy, co się wydarzy za dwie godziny czy za dzień. Ale długoterminowy cel na ten sezon to oczywiście mistrzostwo Polski. Ale mamy też świadomość, jak wiele zespołów jest tym mistrzostwem zainteresowanych, choćby GKS Katowice, drużyna, która w ubiegłym sezonie wygrała niemal wszystkie mecze. Mamy jeszcze Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin czy Czarne Sosnowiec. To drużyny, z którymi nasze konfrontacje były bardzo ciężkie i w każdym momencie losy spotkania mogły się toczyć w różnych kierunkach. Zespołów, które są zainteresowane właśnie osiągnięciem najwyższego celu jest wiele, dlatego myślę, iż ekstraliga w przyszłym sezonie będzie bardzo interesująca – dodaje Artur Bożyk.
Górniczki nowy sezon ekstraligi zainaugurują w drugi weekend sierpnia. Ich pierwszym, domowym rywalem będzie Śląsk Wrocław.
Dziś łęczyńska ekipa rozegrała pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym. Podopieczne Artura Bożyka rozgromiły Unię Lublin 7:0.
JK
Fot. Józef Kufel