Trener Zastalu: Arka Gdynia to dobre nazwiska, dobry zespół. My mamy nowy skład, a zmian nie chcieliśmy – były wymuszone

4 godzin temu

W piątek wieczorem koszykarze Orlenu Zastalu Zielona Góra zmierzą się z AMW Arką Gdynia w arcyważnym meczu Polskiej Ligi Koszykówki. Oba zespoły walczą o utrzymanie i wygrana w tym meczu może choćby w ostatecznym rozrachunku decydować o ligowym bycie. W środę wieczorem z dziennikarzami spotkał się trener Zastalu Vladimir Jovanović.

Oto zadane pytania i odpowiedzi trenera:

Panie trenerze, za chwilę będzie Pan miał nowego zawodnika…Dlaczego go zatrudniacie i w ogóle proszę powiedzieć – jak Pan się czuje w sytuacji, gdy ma Pan cały skład wymieniony i dojdzie jeszcze jeden gracz?

To jest konferencja prasowa dotycząca meczu z Arką i o tym mogę rozmawiać; jeżeli chcesz rozmawiać o innych sprawach to musisz pytać o nie ludzi z klubu, pion zarządzający.

Ja natomiast chciałbym tutaj jeszcze raz powiedzieć o tym, czemu zmieniliśmy 5 naszych zawodników zza granicy. Już to mówiłem – ja tego nie chciałem, to nie była moja decyzja, to nie była decyzja klubu o rozstaniu z nimi, ale większość z tych rozstań to była konieczność.

Jeden zawodnik odszedł z powodu kontuzji – to Kamari Murphy. Wcześniej odszedł Walter, któremu skończył się w połowie stycznia kontrakt.

Potem Wesley Harris – miał kontuzje, stracił 2 miesiące, były z nim też inne problemy, o których nie chcę mówić.

Kolejne odejście – Sindarius Thornwell – dostał znakomitą ofertę z Chin i proste – zdecydował się na odejście z Zastalu. To nie była nasza decyzja, my nie mieliśmy tu wyboru.

Jedyna naszą decyzją było rozstanie z Evaldasem Śaulysem. Rozstaliśmy z nim, bo uznaliśmy, ze potrzebujemy gracza innego typu. Nigdy sam z siebie nie chciałbym pozbyć się Kamariego, Sindariusa czy Waltera. Rozumiesz? Mieliśmy sytuację, iż albo w ich miejsce weźmiemy nowych graczy albo będziemy grali 7 lub 8 zawodnikami.

Co z tym Harrisem? Mówi Pan, iż były „inne powody”?

Na pewno o tym powiedzą ludzie z klubu, ja nie chcę o tym mówić. Jeszcze raz – rozstanie z tymi zawodnikami, o których mówiłem to nie była nasza decyzja, nie chcieliśmy tego…

Zobaczcie – w bardzo ważnym meczu z Anwilem, który wygraliśmy, graliśmy z Walterem, Kamarim, Brkićem, Ty’em i wszystko było dobrze. Z Polskim Cukrem graliśmy bez Brkića, a Kamari doznał kontuzji, która skończyła jego sezon! Z Legią graliśmy tylko z Brkićem pod koszem, który odbył wtedy przed meczem ledwie 1 trening i grał na 50 procent sił. I przegraliśmy te mecze nieznacznie.

Ostatnio z Górnikiem graliśmy bez 2 ważnych graczy – Ty’a i Artura. Więc nasza sytuacja nie jest łatwa, ale nie szukamy wymówek. Tylko takie są fakty. I te fakty powodują, iż ciężko grać mecze, ciężko choćby trenować. Ciężko jest zawodnikom, ale oni dają z siebie wszystko i wierzę, iż w ostatecznym rozrachunku wyjdziemy zwycięsko z naszej walki!

Pytanie o mecz z Arką: czy będzie Pan miał nowego gracza?

Nie wiem.

Dziś na treningu będzie Pan miał nowego gracza?

Może, nie wiem.

Proszę powiedzieć coś o atmosferze. Czy są nerwy w klubie, jakaś panika w związku z tym, iż jesteście w trudnej sytuacji? Czy właściciele rozmawiali z Panem o tym, co się dzieje?

Myślę, iż to dziennikarze tworzą taką, a nie inną atmosferę wokół klubu, bo nie piszą w odpowiedni sposób o naszej sytuacji. Nie szukam wymówek, nie chcę żadnych tanich usprawiedliwień, ale – jak mówię – mamy dużo problemów. Na treningach natomiast mamy dobrą atmosferę, podobnie jest w klubie, próbujemy wygrać istotny mecz z Arką, ale jeszcze raz: dla mojego zespołu każdy mecz jest istotny i każdy kolejny będzie taki.

Arka – proszę o nich powiedzieć więcej – jak Pan ich postrzega? Mają dobre nazwiska, a są na końcu tabeli. To zaskakuje?

Powtarzałem to już – to wyrównana liga, porównywalne zespoły…Oni mają dobre nazwiska, doświadczonych graczy, 3 zawodników po blisko 20 punktów zdobywanych na mecz(Kolenda, Djordjević, Nenadić), dobrych strzelców(Garbacz, Tolbert), grają dobrze w ataku, mają dużo wolności w ataku, ale jej nie nadużywają. Role w zespole są podzielone i to nie będzie łatwy mecz. Zrobimy oczywiście wszystko, żeby wygrać i mam nadzieję, iż nasi fani przyjdą, żeby nas wspierać, bo potrzebujemy tej pomocy i to była przyjemność brać udział w ostatnim meczu, podczas którego hala była pełna. Mam nadzieje, iż atmosfera teraz będzie podobna.

Idź do oryginalnego materiału