Hołd tysiącom bohaterów, którzy w ciągu 130-letniej walki o wolność legli na polu chwały
Hołd tysiącom bohaterów, którzy w ciągu 130-letniej walki o wolność legli na polu chwały
data:04 listopada 2023 Redaktor: Anna
Punktualnie o godz. 13-ej rozległ się wystrzał armatni wzywający stolicę, a z nią naród cały do jednej minuty ciszy i skupienia...Odkryły się głowy... Zamarł ruch...Nastała zupełna cisza... tylko w górze słychać było głuchy warkot krążących samolotów i łopot sztandarów poruszanych podmuchami wiatru – pisał Jerzy Michotek w rozdziale Nie znany Żołnierz Nieznany.
Gdy ośmiu żołnierzy kawalerów Virtuti Militari składało wśród szpaleru sztandarów zwłoki do mauzoleum, zbliżył się minister spraw wojskowych generał Władysław Sikorski i włożył do grobowca akt erekcyjny, stwierdzający tę czynność. Delegaci lwowscy wysypali na trumnę ziemię przywiezioną ze Lwowa z grobu Nieznanego Żołnierza.
Akt erekcyjny złożony w grobowcu Nieznanego Żołnierza brzmi jak następuje:
„Na wieczną chwałę imienia polskiego i dla bohaterstwa, które nie potrzebuje nazwiska, aby być najwyższej czci godnym. W siódmą rocznicę podjęcia walki o całość granic zmartwychwstałej Rzeczypospolitej i siódmego roku odzyskania przez naród polski niepodległości... Roku Pańskiego 1925 w Dniu Zadusznym 2 XI o godz. 13 naród i rząd Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z Jej Prezydentem Stanisławem Wojciechowskim na czele, przy udziale przedstawicieli izb ustawodawczych, duchowieństwa trzech wyznań, wojska, władz państwowych i samorządowych, stowarzyszeń społecznych i licznych tłumów narodu złożył w grobowcu na Placu Saskim w stołecznym mieście Warszawie wzniesionym, wydobyte ze wskazanego losem pobojowiska lwowskiego zwłoki żołnierza polskiego, który poległ za ojczyznę. Składając w ten sposób wspólny hołd tysiącom bohaterów, którzy w ciągu 130-letniej walki o wolność legli na polu chwały za sprawę narodu.
W tymże grobowcu, będącym dziełem artysty rzeźbiarza Ostrowskiego, spoczęło 14 urn zawierających ziemię z pobojowisk polskich. Chwilę złożenia zwłok żołnierza polskiego do grobowca uczciła cała Polska uroczystym milczeniem trwającym jedną minutę ( Jerzy Michotek ).
2 XI 2023 roku podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił: 98 lat temu w Warszawie złożono prochy Nieznanego Żołnierza- poległego bezimiennego obrońcy Lwowa z listopada 1918 r. Minister przypomniał pierwszą pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do Polski i słowa, które wygłosił, modląc się pod Grobem Nieznanego Żołnierza. "Na iluż frontach w czasie trwania naszego narodu musiał ginąć polski żołnierz, aby udowadniać swoją krwią, iż nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie".
My tę niepodległą Polskę w przyszłość przeniesiemy, tak jak otrzymaliśmy ją w darze od naszych poprzedników, przekażemy ja pokoleniom następnym, aby wolna, niepodległa Polska trwała wiecznie- mówił Jan Józef Kasprzyk.
Jerzy Michotek : 31 X 1925 r. Lwów odprowadził Bezimiennego Bohatera ze swych pobojowisk na dworzec kolejowy. Tłumy publiczności, pielgrzymki dostojników wojskowych i cywilnych, reprezentacji stowarzyszeń...
O godz. 9-ej arcybiskup Twardowski rozpoczął w asyście dostojników Kościoła i przy śpiewie chóru „Lutnia Macierz” mszę żałobną. Gen. Malczewski w imieniu armii Rzeczypospolitej złożył wieniec laurowy.
Żołnierz z krzyżem wystąpił na czoło pochodu, a duchowieństwo świeckie i klasztorne trzech obrzędów pod przewodnictwem arcybiskupów Twardowskiego i Teodorowicza rozpoczęło pochód. Gdy trumna ukazała się na ramionach ośmiu kawalerów Virtuti Militari przed wejściem do katedry, ozwał się z cytadeli lwowskiej wystrzał armatni, a na to hasło rozległ się uroczysty dźwięk dzwonów wszystkich kościołów lwowskich, zahuczały syreny parowozów kolejowych i fabryk lwowskich, całe miasto wstrzymało swe życie na dwie minuty. Potem pochód ruszył na plac Mariacki, gdzie ze stopni pomnika Mickiewicza pożegnali Bezimiennego Bohatera gen. Malczewski, prezydent Neumann; na zakończenie w imieniu rządu wojewoda Garapich wyrzekł m.in. te słowa:
„Sprawiedliwym losu zrządzeniem lwowskiemu pobojowisku przypadł ten zaszczyt wielki w udziale, iż ono daje narodowi polskiemu tego bohatera, który po wieczne czasy będzie symbolem szczytnego i ofiarnego spełnienia obowiązku wobec Ojczyzny. Lwów z żalem i dumą żegna Twe doczesne szczątki, Ty nasz wielki, a bezimienny. Z żalem, bo opuszcza go ten, który przed śmiercią swą dał raz jeszcze przed światem dowód słuszności dewizy tego grodu, iż LEOPOLIS EST SEMPER FIDELIS, który miastu temu wywalczył order Virturi Militari. ale równocześnie Lwów z dumą myśli o tym, iż w stolicy Państwa otoczone czcią całego narodu spoczną zwłoki jednego z naszych orląt, jednego z tych, którzy z dziećmi lwowskimi i kobietą - Polką wywalczyli połączenie tego grodu i całej tej krainy z Matką-Ojczyzną..."
Po przemówieniu chór „Echo" odśpiewał „Rotę". Kondukt ruszył przez wspaniale udekorowane ulice w kierunku dworca głównego. Imponujący kondukt prowadził komendant miasta gen. Thullie na koniu, dalej fanfary 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich i szwadron tego pułku powiewający lasem biało-żółtych chorągiewek na lancach ułańskich. Ciężkim turkotem znaczyły swe przejście armaty 6 pułku artylerii ciężkiej, w dalszym ciągu orkiestra 40 pp. Za nią delegacje pułków z całego DOK VI ze sztandarami: Stanisławów 48 pp., Kołomyja 49 pp., Zborów 52 pp., Stryj 53 pp. i Tarnopol 54 pp., jak również, ze sztandarami 6 p. ułanów, 6. p. strzelców konnych. 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Trembowli i 22 Pułku Ułanów Podkarpackich z Brodów.
Za tym barwnym pochodem szli w szeregu Obrońcy Lwowa ze sztandarami, a potem las sztandarów cechów i korporacji. Orkiestra 19 pp. poprzedzała dwa rydwany z wieńcami. Żołnierz z krzyżem otwierał żałobny kondukt z lawetą ze zwłokami Nieznanego Żołnierza, za zwłokami postępowała asysta: dwie matki, dwie wdowy, dwie sieroty i dwóch inwalidów, poczem przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, generalicja, konsulowie obcych państw, senatorowie i posłowie, senaty wyższych uczelni, powstańcy z 1863 r., rada miejska i delegacje: Związków Obrońców Lwowa, Oficerów Rezerwy, Inwalidów Wojennych, Legionistów, Czerwonego Krzyża, cechów i wreszcie orkiestra 26 pp. i kompania honorowa ze sztandarem.
W trakcie posuwania się konduktu śpiewały rozstawione chóry: Akademicki, Drukarzy Lwowskich, Chór Studencki, Chór Kolejarzy, „Echo”, „Bard“, „Harfa“, „Lutnia-Macierz“, Chór Techników i in.
Las chorągwi i sztandarów pochylił się, gdy trumnę znoszono z lawety. Drzwi wagonu-kaplicy, którym wróciły do kraju zwłoki Sienkiewicza, pozostały otwarte, by wszyscy na trasie Lwów-Warszawa mogli czcić zwłoki Nieznanego Żołnierza ze Lwowa, leżące w trumnie na katafalku, pod wizerunkiem Matki Boskiej i w asyście warty honorowej.
Delegacja, która odwoziła zwłoki Nieznanego Żołnierza do Warszawy dnia 1 XI 1925 r., składała się z 55 osób. Komendantem pociągu był generał brygady Walery Mariański.
Wszystkie stacje kolejowe, przez które przejeżdżano, witały pociąg odgłosem syren, jednostki wojskowe oddawały honory, grały orkiestry, składano wieńce w dwóch przeznaczonych na to wagonach, manifestowała ludność... wszędzie tłumy ludzi... Żółkiew, Rawa Ruska... Bełżec... Ziemia Zamojska... Topolczyca... Zawada... Krasnystaw... w Rejowcu srebrny wieniec z liśćmi dębowymi od mieszkańców Ziemi Chełmskiej odwozi do Warszawy delegacja ze starostą chełmskim na czele...Na małej stacji kolejowej Trawniki (...) rozrzewniający obraz: wzdłuż toru oświetlonego rzęsiście pochodniami klęczała dziatwa szkolna...
Gdy przed wschodem słońca pociąg zbliżał się do Warszawy, na stacjach znowu dziatwa, pochodnie, wieńce, orkiestry. Droga Nieznanego Żołnierza ze Lwowa do Warszawy to naprawdę więcej niż królewski pochód triumfalny.
O godz. 6-ej rano ks. generał Niewiarowski poświęcił trumnę na dworcu. 8-miu kawalerów krzyża Virtuti Militari wyniosło ją na barkach, składając na lawecie armatniej zaprzężonej w trzy pary koni.
U wrót katedry św. Jana przyjął zwłoki ks. biskup połowy Gal. Nabożeństwo żałobne odprawił o godz. 11-ej kardynał Kakowski w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego, premiera Władysława Grabskiego, marszałków Sejmu i Senatu, generałów: Sikorskiego, Hallera, Dreszera, Majewskiego, Żeligowskiego, Rozwadowskiego, Konarzewskiego, Osińskiego, Suszyńskiego, Szagakowskiego, prezydenta Warszawy Pogorzelskiego, attaches wojskowych Francji, Anglii, Belgii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Rumunii, Japonii, Finlandii, Czechosłowacji, Łotwy i Estoni. (Jerzy Michotek)
Bożena Ratter
„Na wieczną chwałę imienia polskiego i dla bohaterstwa, które nie potrzebuje nazwiska, aby być najwyższej czci godnym. W siódmą rocznicę podjęcia walki o całość granic zmartwychwstałej Rzeczypospolitej i siódmego roku odzyskania przez naród polski niepodległości... Roku Pańskiego 1925 w Dniu Zadusznym 2 XI o godz. 13 naród i rząd Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z Jej Prezydentem Stanisławem Wojciechowskim na czele, przy udziale przedstawicieli izb ustawodawczych, duchowieństwa trzech wyznań, wojska, władz państwowych i samorządowych, stowarzyszeń społecznych i licznych tłumów narodu złożył w grobowcu na Placu Saskim w stołecznym mieście Warszawie wzniesionym, wydobyte ze wskazanego losem pobojowiska lwowskiego zwłoki żołnierza polskiego, który poległ za ojczyznę. Składając w ten sposób wspólny hołd tysiącom bohaterów, którzy w ciągu 130-letniej walki o wolność legli na polu chwały za sprawę narodu.
W tymże grobowcu, będącym dziełem artysty rzeźbiarza Ostrowskiego, spoczęło 14 urn zawierających ziemię z pobojowisk polskich. Chwilę złożenia zwłok żołnierza polskiego do grobowca uczciła cała Polska uroczystym milczeniem trwającym jedną minutę ( Jerzy Michotek ).
2 XI 2023 roku podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił: 98 lat temu w Warszawie złożono prochy Nieznanego Żołnierza- poległego bezimiennego obrońcy Lwowa z listopada 1918 r. Minister przypomniał pierwszą pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do Polski i słowa, które wygłosił, modląc się pod Grobem Nieznanego Żołnierza. "Na iluż frontach w czasie trwania naszego narodu musiał ginąć polski żołnierz, aby udowadniać swoją krwią, iż nie ma Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie".
My tę niepodległą Polskę w przyszłość przeniesiemy, tak jak otrzymaliśmy ją w darze od naszych poprzedników, przekażemy ja pokoleniom następnym, aby wolna, niepodległa Polska trwała wiecznie- mówił Jan Józef Kasprzyk.
Jerzy Michotek : 31 X 1925 r. Lwów odprowadził Bezimiennego Bohatera ze swych pobojowisk na dworzec kolejowy. Tłumy publiczności, pielgrzymki dostojników wojskowych i cywilnych, reprezentacji stowarzyszeń...
O godz. 9-ej arcybiskup Twardowski rozpoczął w asyście dostojników Kościoła i przy śpiewie chóru „Lutnia Macierz” mszę żałobną. Gen. Malczewski w imieniu armii Rzeczypospolitej złożył wieniec laurowy.
Żołnierz z krzyżem wystąpił na czoło pochodu, a duchowieństwo świeckie i klasztorne trzech obrzędów pod przewodnictwem arcybiskupów Twardowskiego i Teodorowicza rozpoczęło pochód. Gdy trumna ukazała się na ramionach ośmiu kawalerów Virtuti Militari przed wejściem do katedry, ozwał się z cytadeli lwowskiej wystrzał armatni, a na to hasło rozległ się uroczysty dźwięk dzwonów wszystkich kościołów lwowskich, zahuczały syreny parowozów kolejowych i fabryk lwowskich, całe miasto wstrzymało swe życie na dwie minuty. Potem pochód ruszył na plac Mariacki, gdzie ze stopni pomnika Mickiewicza pożegnali Bezimiennego Bohatera gen. Malczewski, prezydent Neumann; na zakończenie w imieniu rządu wojewoda Garapich wyrzekł m.in. te słowa:
„Sprawiedliwym losu zrządzeniem lwowskiemu pobojowisku przypadł ten zaszczyt wielki w udziale, iż ono daje narodowi polskiemu tego bohatera, który po wieczne czasy będzie symbolem szczytnego i ofiarnego spełnienia obowiązku wobec Ojczyzny. Lwów z żalem i dumą żegna Twe doczesne szczątki, Ty nasz wielki, a bezimienny. Z żalem, bo opuszcza go ten, który przed śmiercią swą dał raz jeszcze przed światem dowód słuszności dewizy tego grodu, iż LEOPOLIS EST SEMPER FIDELIS, który miastu temu wywalczył order Virturi Militari. ale równocześnie Lwów z dumą myśli o tym, iż w stolicy Państwa otoczone czcią całego narodu spoczną zwłoki jednego z naszych orląt, jednego z tych, którzy z dziećmi lwowskimi i kobietą - Polką wywalczyli połączenie tego grodu i całej tej krainy z Matką-Ojczyzną..."
Po przemówieniu chór „Echo" odśpiewał „Rotę". Kondukt ruszył przez wspaniale udekorowane ulice w kierunku dworca głównego. Imponujący kondukt prowadził komendant miasta gen. Thullie na koniu, dalej fanfary 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich i szwadron tego pułku powiewający lasem biało-żółtych chorągiewek na lancach ułańskich. Ciężkim turkotem znaczyły swe przejście armaty 6 pułku artylerii ciężkiej, w dalszym ciągu orkiestra 40 pp. Za nią delegacje pułków z całego DOK VI ze sztandarami: Stanisławów 48 pp., Kołomyja 49 pp., Zborów 52 pp., Stryj 53 pp. i Tarnopol 54 pp., jak również, ze sztandarami 6 p. ułanów, 6. p. strzelców konnych. 9 Pułku Ułanów Małopolskich z Trembowli i 22 Pułku Ułanów Podkarpackich z Brodów.
Za tym barwnym pochodem szli w szeregu Obrońcy Lwowa ze sztandarami, a potem las sztandarów cechów i korporacji. Orkiestra 19 pp. poprzedzała dwa rydwany z wieńcami. Żołnierz z krzyżem otwierał żałobny kondukt z lawetą ze zwłokami Nieznanego Żołnierza, za zwłokami postępowała asysta: dwie matki, dwie wdowy, dwie sieroty i dwóch inwalidów, poczem przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich, generalicja, konsulowie obcych państw, senatorowie i posłowie, senaty wyższych uczelni, powstańcy z 1863 r., rada miejska i delegacje: Związków Obrońców Lwowa, Oficerów Rezerwy, Inwalidów Wojennych, Legionistów, Czerwonego Krzyża, cechów i wreszcie orkiestra 26 pp. i kompania honorowa ze sztandarem.
W trakcie posuwania się konduktu śpiewały rozstawione chóry: Akademicki, Drukarzy Lwowskich, Chór Studencki, Chór Kolejarzy, „Echo”, „Bard“, „Harfa“, „Lutnia-Macierz“, Chór Techników i in.
Las chorągwi i sztandarów pochylił się, gdy trumnę znoszono z lawety. Drzwi wagonu-kaplicy, którym wróciły do kraju zwłoki Sienkiewicza, pozostały otwarte, by wszyscy na trasie Lwów-Warszawa mogli czcić zwłoki Nieznanego Żołnierza ze Lwowa, leżące w trumnie na katafalku, pod wizerunkiem Matki Boskiej i w asyście warty honorowej.
Delegacja, która odwoziła zwłoki Nieznanego Żołnierza do Warszawy dnia 1 XI 1925 r., składała się z 55 osób. Komendantem pociągu był generał brygady Walery Mariański.
Wszystkie stacje kolejowe, przez które przejeżdżano, witały pociąg odgłosem syren, jednostki wojskowe oddawały honory, grały orkiestry, składano wieńce w dwóch przeznaczonych na to wagonach, manifestowała ludność... wszędzie tłumy ludzi... Żółkiew, Rawa Ruska... Bełżec... Ziemia Zamojska... Topolczyca... Zawada... Krasnystaw... w Rejowcu srebrny wieniec z liśćmi dębowymi od mieszkańców Ziemi Chełmskiej odwozi do Warszawy delegacja ze starostą chełmskim na czele...Na małej stacji kolejowej Trawniki (...) rozrzewniający obraz: wzdłuż toru oświetlonego rzęsiście pochodniami klęczała dziatwa szkolna...
Gdy przed wschodem słońca pociąg zbliżał się do Warszawy, na stacjach znowu dziatwa, pochodnie, wieńce, orkiestry. Droga Nieznanego Żołnierza ze Lwowa do Warszawy to naprawdę więcej niż królewski pochód triumfalny.
O godz. 6-ej rano ks. generał Niewiarowski poświęcił trumnę na dworcu. 8-miu kawalerów krzyża Virtuti Militari wyniosło ją na barkach, składając na lawecie armatniej zaprzężonej w trzy pary koni.
U wrót katedry św. Jana przyjął zwłoki ks. biskup połowy Gal. Nabożeństwo żałobne odprawił o godz. 11-ej kardynał Kakowski w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego, premiera Władysława Grabskiego, marszałków Sejmu i Senatu, generałów: Sikorskiego, Hallera, Dreszera, Majewskiego, Żeligowskiego, Rozwadowskiego, Konarzewskiego, Osińskiego, Suszyńskiego, Szagakowskiego, prezydenta Warszawy Pogorzelskiego, attaches wojskowych Francji, Anglii, Belgii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, Rumunii, Japonii, Finlandii, Czechosłowacji, Łotwy i Estoni. (Jerzy Michotek)
Bożena Ratter