Szczupak, leszcz, okoń, a niedługo choćby i sum. Majówka to dobry moment na rozpoczęcie przygody z wędkowaniem. O bezcenne rady dla początkujących poprosiliśmy Łukasza Romanika, który już dwukrotnie złowił na Kurpiach dwumetrowe sumy.
Jak powiedział, „najważniejsze to odpowiednia wędka z dobrą przynętą i duże pokłady cierpliwości”.
— Dobry sprzęt, dobre plecionki, trochę szczęścia i dużo cierpliwości. Czasami siedzi się sześć godzin bez brania. Należy złapać, zrobić zdjęcie i wypuścić jak najszybciej, żeby mieć szansę złowić tego samego — zdradza Romanik.
Sezon na suma. Gdzie go złowić?
Od 1 czerwca zaczyna się sezon na suma. Jak dodaje wędkarz, na Narwi najlepiej go łowić w miejscach z kamienistym dnem.
— Trzeba szukać głębokich dołków, najlepiej takich około sześciu metrów, i kamieniste dno. Jak się kręci drobna ryba, to wtedy jest i sum. Łowię na jętkę, to takie motyle. Kręcę kulki, owijam nitka i na to łapię — instruuje Romanik.
Dotychczas największy sum został złowiony na mazowieckim odcinku Wisły i mierzył ponad dwa metry sześćdziesiąt centymetrów długości.