Najwięcej strat związanych z nawałnicą wśród wszystkich powiatów województwa podkarpackiego zanotowano w powiecie dębickim. Tam przez silne burze z porywistym wiatrem w ciągu weekendu strażacy musieli interweniować blisko 500 razy.
Pozrywane dachy, połamane drzewa, czy uszkodzone linie energetyczne to tylko część strat. Jak mówi starosta dębicki Piotr Chęciek, sytuacja w pewnym momencie była tak napięta, iż do pomocy zadysponowano wiele jednostek Straży Pożarnej z ościennych powiatów.
– jeżeli chodzi o województwo podkarpackie to największe straty przez nawałnicę były w naszym powiecie. Liczba zdarzeń odnotowana przez Państwową Straż Pożarną to 461, ale myślę, iż było ich więcej. 7 dachów budynków użyteczności publicznej zostało uszkodzonych, 27 przy domach prywatnych i 9 przy budynkach gospodarczych. Tylko zarejestrowanych było ok. 420 powalonych drzew, a w 30 miejscach doszło do zerwania sieci energetycznych. Łącznie we wszystkie interwencje było zaangażowanych prawie 400 strażaków.
Podczas nawałnic nikt nie ucierpiał, jednak straty materialne mogą być spore, wstępnie szacuje się, iż może to być choćby kilka milionów złotych.
Uszkodzone zostało także m.in. boisko wielofunkcyjne przy Zespole Szkół Specjalnych w Dębicy, czy dach obiektów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Piotr Chęciek dodaje, iż duże straty ponieśli także lokalni przedsiębiorcy.
– Wiele jest strat, które dotyczą przedsiębiorców. Jeden z nich w Dębicy, na terenie WUCH-u, ma uszkodzony dach prawie na całym zakładzie, a jego wymiana to nie będzie koszt rzędu 100 tys. złotych, tylko przynajmniej kilkaset tysięcy złotych, a to tylko jeden przedsiębiorca.
Osoby, które poniosły straty materialne w wyniku nawałnicy mogą poprzez gminy (Ośrodki Pomocy Społecznej) otrzymać rządową pomoc, czyli tzw. 'szybkie zasiłki” na bieżącą pomoc w kwocie do 6 tys. zł np. na kupno plandek na uszkodzone dachy, a także środki na odbudowę/ remonty domów do 200 tys. zł i budynków gospodarczych – do 100 tys. zł.