Procedura środowiskowa dla pierwszego etapu krakowskiego premetra ponownie zalicza opóźnienie. Decyzja środowiskowa nie zostanie wydana do końca 2025 roku, choć jeszcze kilka miesięcy temu taki scenariusz był publicznie zapowiadany. Nowy termin zakończenia postępowania wyznaczono na koniec lutego przyszłego roku.
Choć inwestycja dotyczy Krakowa, a trasa premetra ma przebiegać przez kolejne krakowskie dzielnice, cała procedura środowiskowa od ponad roku prowadzona jest… w Oświęcimiu. To właśnie tam zapadła decyzja o kolejnym przesunięciu terminu, co dla wielu mieszkańców miasta wciąż pozostaje niezrozumiałe.
Sprawa trafiła do Oświęcimia po wyborach samorządowych w 2024 roku. Wcześniej postępowanie prowadzone było w krakowskim magistracie, jednak ujawniono, iż jedna z działek znajdujących się na trasie planowanej inwestycji pozostaje w związku rodzinnym z władzami Krakowa. W takiej sytuacji przepisy wymagają wyłączenia organu z prowadzenia sprawy i przekazania jej do innego miasta. Wybór padł na Oświęcim, który od tego momentu stał się formalnie odpowiedzialny za wydanie decyzji środowiskowej.
Dla Krakowa oznaczało to faktyczne zatrzymanie dotychczasowego biegu sprawy. Po przejęciu postępowania nowy organ musiał zapoznać się z dokumentacją, a inwestor – Zarząd Inwestycji Miejskich – został zobowiązany do złożenia nowego raportu oddziaływania na środowisko. Dokument trafił do urzędu w grudniu 2024 roku, a kilka miesięcy później został uzupełniony. To właśnie ten moment wielu urzędników i ekspertów wskazuje jako realny „restart” procedury.
Od tego czasu Oświęcim kompletował kolejne uzgodnienia i opinie, m.in. sanepidu, Wód Polskich oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ostatnie z tych uzgodnień wpłynęło dopiero w połowie grudnia 2025 roku. To przesądziło o tym, iż wcześniejszy termin – koniec 2025 roku – okazał się nierealny.
Dla mieszkańców Krakowa najważniejsze jest jednak coś innego: decyzja środowiskowa dla premetra wciąż nie została wydana, mimo iż od złożenia pierwszego wniosku minęły już ponad trzy lata. W praktyce oznacza to, iż inwestycja przez cały czas nie może przejść do kolejnych etapów przygotowań, takich jak projektowanie czy procedury przetargowe związane z budową.
Sam projekt premetra obejmuje budowę podziemnego odcinka szybkiego transportu szynowego, który ma usprawnić komunikację w centrum miasta i odciążyć najbardziej przeciążone linie tramwajowe. Skala przedsięwzięcia jest ogromna – lista działek objętych postępowaniem liczy kilkaset pozycji i obejmuje znaczne fragmenty Śródmieścia oraz Krowodrzy. To jeden z powodów, dla których procedura środowiskowa od początku należała do najbardziej skomplikowanych w Krakowie.
Dodatkowe zamieszanie wprowadza fakt, iż w tym roku miasto zaczęło równolegle mówić o budowie metra jako odrębnego systemu transportu podziemnego. Warto jednak jasno zaznaczyć: obecne postępowanie prowadzone w Oświęcimiu dotyczy wyłącznie pierwszego etapu premetra, a nie metra w nowym rozumieniu. Ewentualna budowa metra będzie wymagała osobnych decyzji środowiskowych i zupełnie odrębnych procedur.
Na dziś sytuacja wygląda więc następująco: Kraków czeka na decyzję, którą formalnie ma wydać Oświęcim. Bez niej premetro pozostaje wyłącznie projektem na papierze, niezależnie od deklaracji i planów dotyczących przyszłości transportu podziemnego w mieście. choćby jeżeli nowy termin zostanie dotrzymany, decyzja środowiskowa może zostać wydana najwcześniej pod koniec lutego 2026 roku. To oznacza, iż po trzech i pół roku od startu procedury sprawa wciąż znajduje się na jednym z pierwszych etapów administracyjnych – a realny początek inwestycji przez cały czas pozostaje odległą perspektywą.
Jarek Strzeboński

1 godzina temu





![Marcinkowice: Na drodze powiatowej powstaną dodatkowe pasy dla kierowców? To sposób na korki [ZDJĘCIA]](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2025/12/droga-powiatowa.jpg)







