KS Metro Family Warszawa – MTS Międzyrzec Podlaski 1:3 (18:25, 25:22, 23:25, 22:25)Metro: Rząca, Ferenc, Mądry, Stachowski, Backer, Szczucki, Gościański (L) oraz Assendi, Szewczyk, Kamiński.MTS: Kundera, Strycharz, Lewoc, Roszkowski, Gołębiowski, Lentner, Wyszynski (L) oraz Baranowski, Czerwiński. Pierwszy set zaczął się od prowadzenia gości 3:0. Przewaga międzyrzeczan rosła i ostatecznie wygrali pierwsze stracie do osiemnastu. Drugie stracie było o wiele bardziej wyrównane. Praktycznie do stanu 23:21 dla gospodarzy żadnej ekipie nie udało się odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Wzięty czas przez gości nie pomógł Metro zdobyło dwudziesty czwarty punkt i po chwili zakończyło seta do dwudziestu dwóch. Set trzeci rozpoczął się od czterech punktów z rzędu dla gospodarzy. Zmiany w składzie jakie dokonał trener Marcin Śliwa przyniosły efekt i międzyrzeczanie dogonili rywali 10:10. W końcówce zachowali więcej zimnej krwi goście i wygrali bardzo wyrównany set do dwudziestu trzech. W czwartej odsłonie zaczęło się od prowadzenia MTS 4:1, 7:3. Gospodarze jednak nie mieli zamiaru oddać meczu bez walki i doprowadzili do remisu 8:8. W drugiej części seta MTS zdobył przewagę, która pozwoliła mu wygrać tą partię i całe spotkanie. MVP meczu wybrano Kacpra Strycharza. W sobotę MTS zagra w Błoniu z Huragan Volley Club. Marcin Śliwa, trener MTS Międzyrzec Podlaski- Mecz otwarcia na trudnym terenie z zespołem nieprzewidywalnym opartym na zdolnych młodych zawodnikach do łatwych nie należy. Wygraliśmy za trzy punkty i to nas cieszy. Mieliśmy słabsze momenty i tu pozostało nad czym popracować . Dobrze graliśmy blok-obrona. Najważniejsza jest udana inauguracja i komplet punktów.