Trzynasta porażka Huraganu [GALERIA ZDJĘĆ]

slowopodlasia.pl 9 godzin temu
Huragan Międzyrzec Podlaski – MKS Ryki 0:4 (0:2)Bramki: Bułhak 6, 22, 64, Gałązka 70. Huragan: Aniskevich – Maksymenko, Grzejszczak (89 Materek), Semeniuk, De Sousa, Lesiuk (89 Bezukh), Łuknaowski, Urbański, Mielnik (69 Wołek), Kasjaniuk, ZduńczykHuragan Międzyrzec Podlaski do meczu z MKS Ryki przystąpił praktycznie bez linii obrony. Na murawie zabrakło: Miłosza Korycińskiego, Mateusza Panasiuka, Michała Statkiewicza, Macieja Kiryluka, Mateusza Bartnikowskiego oraz Kacpra Wyrzykowskiego. Niestety, nim kibice na stadionie w Międzyrzecu Podlaskim dobrze się rozsiedli na krzesełkach, ich ekipa już przegrywała 0:1. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do bramki skierował Bartłomiej Bułhak. Pavel Aniskevich był bezradny w tej sytuacji.Gospodarze nie pozostawali dłużni rywalom. W 18. minucie z rzutu wolnego z około 25 metrów od bramki uderzył Valenty Maksymenko. Jego strzał obronił Igor Belka. W 22. minucie w polu karnym gospodarzy Filip Zduńczyk, z konieczności grający w obronie, sfaulował Bułhaka. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „jedenasty metr”. Karnego pewnie wykorzystał poszkodowany, a była to jego dwusetna bramka w barwach MKS.Pięć minut później Bułhak ponownie zagroził bramce Aniskevicha – piłka po jego strzale odbiła się od obrońcy i minimalnie minęła światło bramki. Jedenaście minut później silny strzał Bartosza Woźniaka obronił bramkarz Huraganu. W doliczonym czasie gry z dystansu strzelał Anthony Bernardo De Souza Dorneles. Na posterunku był Belka i obronił ten strzał.Druga połowa rozpoczęła się od dobrej sytuacji Woźniaka, którą dobrą interwencją zażegnał Aniskevich. W 64. minucie po raz trzeci w tym spotkaniu do bramki gospodarzy trafił Bułhak. Nim się międzyrzeczanie dobrze otrząsnęli po stracie trzeciej bramki, już było 0:4. Goście przeprowadzili kontrę, którą bramką zakończył Marcel Gałązka.Huragan ambitnie dążył do zdobycia chociażby bramki honorowej. Sytuacje ku temu były. W 77. minucie z piętnastu metrów strzelał Maksymenko. Piłkę ofiarnie zablokował Szymon Rafeld. Trzy minuty później ponownie Ukrainiec uderzał, tym razem z rzutu wolnego. Piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki Belki. Na koniec z dystansu uderzył De Souza – piłkę złapał bramkarz z Ryk.Ostatecznie goście wygrali 4:0, a trzynasta porażka z rzędu międzyrzeczan stała się faktem. Adrian Świderski, trener Huraganu Międzyrzec Podlaski- Wiadomo graliśmy mocno okrojeni kadrowo, sześciu podstawowych zawodników nie ma do dyspozycji. To czołowe ekipy z ligi miały by problem a co dopiero ostatnia. Goście mieli Bułhaka i im mecz wygrał. Nic dziwnego świetny zawodnik. Mieliśmy swój plan i go realizowaliśmy. choćby momentami mieliśmy optyczną przewagę, byliśmy więcej przy piłce. Goście jednak nas wypunktowali. Moim zdaniem wynik meczu nie odzwierciedla tego co działo się na boisku. Gramy dalej nie jest lekko, ale nikt nie mówił, iż lekko będzie. Mamy jeszcze dwie kolejki na jesieni i czas w zimie na przygotowani e ekipy do gry.
Idź do oryginalnego materiału