Piłkarze Korony Kożuchów wygrali na wyjeździe z TS-em Przylep 4:1 w meczu 10. kolejki klasy okręgowej. Losy meczu rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie, gdyż liderzy rozgrywek schodzili do szatni prowadząc 3:1:
Korona gwałtownie otworzyła wynik. W 9 minucie Piotr Piwowarski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego. W polu karnym najlepiej odnalazł się Dawid Cieśla i trafił do siatki.
W 18 minucie swoją pierwszą szansę miał TS Przylep. Piłkę na skraju „szesnastki” otrzymał Aron Athenstadt, ale przeniósł piłkę nad bramką.
Dziesięć minut później Korona podwyższyła prowadzenie. Bartosz Skiba i Damian Stachurski zawiązali dwójkową akcję. Po szybkiej wymianie podań Skiba zagrał doskonałe podanie piętą, które skrzętnie wykorzystał Stachurski.
W 35 minucie gospodarze złapali kontakt za sprawą Athenstadta, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i mocnym strzałem pokonał Przemysława Krajewskiego.
Kożuchowanie bardzo gwałtownie otrząsnęli się po stracie gola. W 38 minucie Cieśla został pozostawiony bez krycia w polu karnym, co skrzętnie wykorzystał pewnym strzałem głową.
W drugiej połowie długo oba zespoły nie tworzyły klarownych okazji. Dopiero w 75 minucie Przylep zagroził bramce gości za sprawą celnego uderzenia z rzutu wolnego Adriana Marczenia. Na posterunku był jednak Krajewski.
Korona zamknęła mecz w doliczonym czasie gry. Damian Stachurski stanął oko w oko z Jakubem Marczukiem i silnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
Trener TS-u Przylep, Tadeusz Makowski, docenił jakość zespołu z Kożuchowa:
Paweł Dzikowicz dostrzegł błędy w defensywie swojego zespołu:
Mecz ocenił także Aron Athenstadt:
Jakub Marczuk szczególnie żałuje straty trzeciej i czwartej bramki:
Tomasz Mucha, opiekun drużyny z Kożuchowa, był bardzo zadowolony z występu Korona:
Dawid Cieśla mówił o pomysłach, jakimi Korona zaskoczyła TS Przylep:
Damian Stachurski cieszy się z dopisanych trzech punktów:
Z przebiegu drugiej połowy nie do końca zadowolony był Bartosz Skiba: