Krystian Kamiński na Kanale Politycznym.
– Rząd niemiecki jest dzisiaj zdecydowanie słabszy. Mają rok do wyborów. Są naprawdę na bardzo niskim poziomie, jeżeli chodzi o poparcie, i w związku z tym potrzebują sukcesu. Co jest dla nich sukcesem? Dla nich sukcesem jest, żeby mogli się pokazać jako mężowie stanu, jako ludzie, którzy prowadzą w jakimś tam kierunku Europę. I na tym im zależy.
A na czym nam powinno zależeć? Przede wszystkim zagwarantowanie naszej pozycji w Unii Europejskiej, bo z tym mamy do czynienia, od Traktatu Lizbońskiego jest ona coraz gorsza. A teraz rezygnacja z prawa weta, centralizacja, którą prowadzą Niemcy – i nasza pozycja będzie ona coraz słabsza. W związku z tym, musimy postawić weto wobec jakichkolwiek zmian, reform, bo one uderzają w nasz interes, nasz podstawowy interes, jeżeli chodzi o prowadzenie naszego państwa.
Mamy interesy na granicy polsko-niemieckiej, gdzie również dzieją się rzeczy, które nam nie służą. Chociażby mówimy o poszerzeniu Odry, o porcie kontenerowym w Świnoujściu, który Niemcy chcą blokować, a dla nas jest to istotne.
Niemcy bardzo mocno w ramach Unii Europejskiej forsują politykę Zielonego Ładu. Coś przeczytam, bo to brzmi całkowicie z naszej perspektywy absurdalnie, ale naprawdę rząd polski wpisał w ramach współpracy z Niemcami, iż “wspieramy realizację unijnego celu neutralności klimatycznej do 2050 roku i będziemy wymieniać się najlepszymi praktykami w zakresie wdrażania pakietu Fit for 55, w tym handlu uprawnieniami do emisji oraz w zakresie dalszego rozwoju unijnej polityki klimatycznej i energetycznej oraz Europejskiego Zielonego Ładu”!
W związku z tym akceptujemy chociażby uprawnienie do emisji, systemu handlu, CO2, co uderza w naszą gospodarkę!
@K_Kaminski_ w @KanalPolityczny:
Na czym nam powinno zależeć? Przede wszystkim zagwarantowanie naszej pozycji w Unii Europejskiej, bo z tym mamy do czynienia, od traktatu lizbońskiego jest ona coraz gorsza. A teraz rezygnacja z prawa weta, centralizacja, którą prowadzą Niemcy… pic.twitter.com/hiIBwOA36P
Przecież te wszystkie ETSy uderzają przede wszystkim w naszą gospodarkę, bo nasz miks energetyczny w 70% pochodzi z węgla, w związku z tym ETSy podrażają przede wszystkim naszą produkcję energii. Tutaj też można było kolejną rzecz wyhandlować, chociażby odejście od ETS-ów, to, żeby Niemcy nas wsparli, bo właśnie podraża to nasz prąd i podraża życie każdego z obywateli, bo każdy z nas od 1 lipca dostał podwyżkę za prąd. Także są możliwości wyhandlować, są możliwości walczenia o interesy i naciskania na Niemcy. Ale rząd Donalda Tuska, jak widać, zamiast próby handlowania, zamiast próby narzucenia swojej woli, walczenia o obywateli, walczenia o dobrobyt Polaków, no to w pełni się podporządkował po prostu żądaniom niemieckim, w pełni politykę klimatyczną zaakceptował, która jest w interesie niemieckim, w pełni zaakceptował reformę Unii Europejskiej tak, aby nastąpiła centralizacja. W związku z tym, no cóż mam tutaj wielkiego powiedzieć? Pól do walki jest wiele, ale Donald Tusk żadnego z nich nie wykorzystał. (…)
Jest to naprawdę jedno z najgorszych wydań, jakie widziałem, jeżeli chodzi o polityka. Trzeba być po prostu Tuskiem, żeby tak robić. Cała ta narracja o tym, iż Tusk jest politykiem niemieckim, iż poddaje się interesom Niemiec, iż nic nie będzie wbrew interesom niemieckim robić, cała ta konferencja i cały ten plan działania, który został potem opublikowany, kompletnie potwierdza tą tezę! I ciężko tutaj znaleźć jakiekolwiek pozytywy, aby cokolwiek Polska uzyskała na tej wizycie. Mam wrażenie, iż tylko strona niemiecka na tym zyskała. Bo czytamy te dokumenty, widzieliśmy tą konferencję prasową, a nie widzimy w żadnym momencie, co adekwatnie Polska na tej wizycie zyskała, gdzie Niemcy wyszli nam naprzeciw, gdzie Niemcy się otworzyli dla nas, gdzie Niemcy stworzyli jakąś przestrzeń dla nas, dla naszych korzyści.
Niestety, z naszej perspektywy, z polskiej perspektywy ta relacja wygląda źle i te powiązania Tuska z Niemcami, choćby jeżeli nie mają oficjalnie miejsca, to po prostu po takiej wizycie, po takich słowach wydaje się, iż są bardzo mocne i raczej Tusk nic nie zrobi przeciwko polityce niemieckiej.