Tychy: Po kolizji z udziałem dwóch tirów i auta osobowego policja stwierdziła, iż nie ma winnych

1 dzień temu

Takiego zdarzenia na ul. Beskidzkiej (Drodze Krajowej nr 1) w Tychach jeszcze nie było: w kolizji (z udziałem kierowców nie tylko z Polski) uczestniczyły dwa tiry i auto osobowe. Zniszczenia są znaczne. Utrudnienia w ruchu trwały kilka godzin. Winnych nie ma.

Jak poinformował nas mł. asp. Wojciech Witkowski, zastępca oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Tychach, 28 kwietnia ok. godz. 15.30 na ul. Beskidzkiej (kierunek ruchu: Pszczyna) doszło do zdarzenia drogowego, w którym uczestniczyli: ciężarówka (tir) marki Volvo, ciężarówka (tir) marki DAF i samochód osobowy marki Nissan.

Volvo kierowane przez 49-letniego Polaka w pewnej chwili wjechało w bariery energochłonne. Wtedy, jak słyszymy, w samochód ten uderzył jadący za nim nissan, (kierowany przez 26-letniego Polaka) z siłą tak dużą, iż osobówkę wyrzuciło na drugi pas jezdni, gdzie uderzyła w tira DAF (kierowanego przez obywatela Bułgarii). Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Kierowcę nissana przewieziono do szpitala. Przebywał tam krótko, dlatego zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.

– Kierowca volva pytany o przyczynę wjechania w barierki odpowiedział, iż miał chwilowe problemy z układem kierowniczym – mówi mł. asp. Witkowski.

Kto uznany został za winnego spowodowania tej kolizji? Okazuje się, iż nikt. Policja nikomu nie wypisała mandatu, ani nie skierowała sprawy do sądu. Dlaczego?

– Z uwagi na brak cech przestępstwa i wykroczenia – odpowiedział mł. asp. Wojciech Witkowski z KMP Tychy.

(pp)

Idź do oryginalnego materiału