Tylko jeden punkcik… Stal Stalowa Wola – Olimpia Elbląg 0:0

1 tydzień temu

Bezbramkowym remisem zakończył się ostatni mecz Stali z Olimpia Elbląg. Kolejnym rywalem „zielono-czarnych” będzie we Wronkach drugi zespół Lecha Poznań.

Po sobotnim meczu z Olimpią, która przyjechała do Stalowej Woli z nowym trenerem Sebastianem Letniewskim, kibice stalowowolscy odczuwali niedosyt. Także trener Stali Ireneusz Pietrzykowski stwierdził na pomeczowej konferencji, iż nie jest usatysfakcjonowany wynikiem, iż uważa, iż jego drużyna straciła dwa punkty. Ale też przyznał, iż kilka brakowało, a z kompletem punktów wracaliby do domu goście.

Sytuacje mieli, i jedni i drudzy

Bez wątpienia Stal od początku do końca była zespołem dominującym i tym, który częściej gościł pod bramką porzeciwnika, ale podobnie jak w kilku wcześniejszych brakowało jej pod bramka rywala konkretów.
W pierwszej połowie najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w 18. minucie Furtak. Kowalski sprytnie rozegrał rzut wolny. Zmylił obrońców, zagrał piłkę nie w pole karne, ale na lewą stronę do rozpędzonego Urbana, a ten posłał ją na przedpole bramki. Po rykoszecie piłka spadła pod nogi Furtaka, który nieczysto w nią trafił i Witan poradził sobie z obroną. Kilka minut później próbował zaskoczyć bramkarza Olimpii technicznym uderzeniem z 14 metrów Chełmecki, ale Witan i tym razem stanął na wysokości zadania.
Także Olimpia mogła do przerwy zdobyć bramkę. W 7. minucie, po mocnym dośrodkowaniu z lewej strony, uderzył z „pierwszej” z 8 metrów Spychała, ale nie trafił w bramkę, a w 37. minucie na linii strzału Bartosia stanął Damian Oko.

Na szczęście trafił tylko w słupek…

Po przerwie pierwsi zaatakowali goście. W 51. minucie, po szybkiej kontrze, piłka trafiła w polu karnym do Bartosia, ale i tym razem nie miał szczęścia pomocnik Olimpii. Mikołaj Smyłek poradził sobie z jego uderzeniem, a „dobitka” Sangowskiego zza pola karnego była niecelna.
W 59. minucie gorąco zrobiło się pod bramką Olimpii. Kowalski wyrzucił piłkę z autu, jej lot przedłużył głową Chełmecki i Imiela próbował wślizgiem wepchnąĆ ją do bramki, jednak nie trafił w nią i to on „wjechał” za linię bramkową, a piłka opuściła boisko.
W 67. minucie nie wykorzystał dobrej okazji Strózik, któremu dograł piłkę na 10 metr Kowalski. Napastnik Stali uderzył zbyt lekko, by sprawić kłopot Witanowi. Chwilę później, po rzucie rożnym, jeden z obrońców Olimpii wybił piłkę niemal z linii bramkowej. W 78. minucie po doskonałym zagraniu od Imieli, przed szansą stanął Ziarko, ale on podobnie jak chwilę wcześniej Strózik, uderzył za lekko i Witan zdołał sparować piłkę.
Ostatnią sytuację strzelecką w tym meczu mieli goście. W 82. minucie Urban wycofał piłkę do Oko, ale wygarnął mu ją sprzed nóg Kozera i za moment stanął „oko w oko” ze Smyłkiem. Udało mu się położyć naszego bramkarza, jednak miał pecha, bo trafił piłką tylko w słupek.

Zobacz także 4 liga. Kacper Piechniak znów postawił kropkę nad i

STAL – OLIMPIA ELBLĄG 0:0
STAL: Smyłek – Uran, Kowalski (83 Zaucha), Oko, Furtak, Ziarko, Mydlarz (46 Imiela), Soszyński (69 Wiktoruk), Sukiennicki, Chełmecki (69 Górski), Klisiewicz (56 Strózik).
OLIMPIA: Witan – Bartoś, Sarnowski, Kuczałek, Mruk, Fiipczyk (63 Kozera), Sagnowski (81 Gabrych), Danilczyk, Spychała (63 Jóźwicki), Yatsenko (63 Stefaniak), Żak.
Sędziował Mateusz Piszczelok (Katowice). Żółte kartki: Urban – Kuczałek, Danilczyk, Spychała. Widzów 1807.

W pozostałych meczach 28. kolejki: Chojniczanka – Hutnik 2:2 (1:1), KKS Kalisz – Sandecja 1:2 (1:1), Stomil – Polonia 0:1 (0:1), Wisła – Kotwica 1:3 (1:0), Pogoń – Olimpia G. 0:0, GKS – Skra 2:0 (0:0), Zagłębie II – Radunia 2:0 (1:0), ŁKS II – Lech II 2:2 (1:0).

Fot. Mariusz Biel

Idź do oryginalnego materiału