Tylko remis w Katowicach. Zagłębie z pierwszym punktem w sezonie

6 dni temu

W ostatnim dziś meczu kończącym drugą serię spotkań na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasa, piłkarze Zagłębie Lubin tylko zremisowali z ekipą GKS Katowice. Miedziowi prowadzili po pierwszej połowie 2:0 po golach Marcela Reguły i Adama Radwańskiego (z rzutu karnego).

Trener Leszek Ojrzyński w porównaniu z inauguracyjnym spotkaniem z Widzewem dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszej minuty na murawie pojawili się Marcel Reguła i Bartłomiej Kłudka, zastępując Michalisa Kosidisa i Josipa Ćorlukę. Na ławce rezerwowych po raz pierwszy zasiedli młodzi wychowankowie akademii – Cyprian Popielec i Kamil Nowogoński.

Lubinianie już w 5. minucie stworzyli groźną okazję – po szybkim rajdzie prawym skrzydłem Mateusz Wdowiak stanął przed szansą, ale jego dogranie nie znalazło adresata. Cztery minuty później Kajetan Szmyt zakończył kontratak strzałem, który z trudem wybronił bramkarz gospodarzy. Dominacja Zagłębia została potwierdzona w 15. minucie – Adam Radwański świetnie wypatrzył Marcela Regułę, który pewnym uderzeniem dał Miedziowym prowadzenie. W 21. minucie GKS odpowiedział groźną próbą Bartosza Nowaka z rzutu wolnego, ale piłka minimalnie minęła słupek.

W końcówce pierwszej połowy katowiczanie przycisnęli, jednak defensywa gości, wspierana przez czujnego Dominika Hładuna, skutecznie odpierała ataki. W 44. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Zagłębia po zagraniu ręką Lukasa Klemenza – piłka trafiła w jego dłoń po przewrotce Reguły. Jedenastkę pewnie wykorzystał Adam Radwański, ustalając wynik do przerwy na 2:0 dla gości.

Po zmianie stron inicjatywę przejął GKS. Już w 48. minucie kontaktowego gola zdobył Bartosz Nowak – dośrodkowanie z rzutu wolnego minęło wszystkich zawodników i wpadło bezpośrednio do siatki. W 66. minucie groźnie uderzał Wędrychowski, ale Hładun popisał się świetną interwencją. Katowiczanie coraz śmielej atakowali, a doping niesionej publicznością GieKSy dodawał gospodarzom energii. W 81. minucie doprowadzili do wyrównania – ponownie do siatki trafił Bartosz Nowak, tym razem mocnym strzałem lewą nogą.

W ostatnich minutach żadna ze stron nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Mecz zakończył się remisem 2:2, a KGHM Zagłębie Lubin wywalczyło pierwszy punkt w nowym sezonie.

-Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, ale wiemy, iż wynik 2:0 to nie koniec spotkania – tym bardziej po pierwszej połowie. Zagraliśmy ją bardzo dobrze i mogliśmy wcisnąć coś więcej. Zeszliśmy do szatni i powiedzieliśmy sobie, iż musimy zrobić wszystko, aby nie stracić bramki oraz dołożyć jeszcze jedną. Po wyjściu na murawę byliśmy stłamszeni. Pierwszy gol GKS-u padł po rzucie wolnym. Wcześniej oddaliśmy piłkę po aucie, był faul, a następnie zabrakło mądrości. Bramka kontaktowa przed własną publicznością zawsze napędza gospodarzy. Przy drugim trafieniu znów tracimy futbolówkę i zawodnik rywali oddał strzał między nogami w krótki róg. Końcówkę wzięliśmy w swoje ręce. Mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje, z czego jedną wyśmienitą. Powinniśmy ją wykorzystać. Skończyło się 2:2 i nie jesteśmy zadowoleni. Niestety musimy to przełknąć i przyjąć ten jeden punkt – podsumował trener Zagłębia, Leszek Ojrzyński.

W trzeciej kolejce lubinianie po raz pierwszy zaprezentują się przed własną publicznością. W piątek, 1 sierpnia, Zagłębie podejmie Koronę Kielce. Pierwszy gwizdek o godz. 18.

GKS Katowice 2-2 KGHM Zagłębie Lubin

Bramki: Bartosz Nowak 54, 81 – Marcel Reguła 15, Adam Radwański 45 (k)

GKS: 1. Dawid Kudła – 23. Marcin Wasielewski (89, 14. Jakub Łukowski), 30. Alan Czerwiński, 4. Arkadiusz Jędrych, 6. Lukas Klemenz, 8. Borja Galán – 11. Adrian Błąd (62, 10. Marcel Wędrychowski), 77. Mateusz Kowalczyk, 19. Kacper Łukasiak (76, 24. Konrad Gruszkowski), 27. Bartosz Nowak – 7. Maciej Rosołek (62, 21. Aleksander Buksa).

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 27. Bartłomiej Kłudka, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 3. Roman Jakuba – 17. Mateusz Wdowiak (60, 19. Jakub Sypek), 8. Damian Dąbrowski, 39. Filip Kocaba, 18. Adam Radwański (60, 6. Tomasz Makowski), 77. Kajetan Szmyt – 44. Marcel Reguła (70, 9. Michális Kossídis).

żółte kartki: Kowalczyk – Wdowiak.

sędziował: Marcin Szczerbowicz.

Idź do oryginalnego materiału