Tylko remis ze Stalą Mielec. W Lubinie pozostał niedosyt

6 dni temu

W meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze KGHM Zagłębia Lubin zremisowali ze Stalą Mielec 2:2. Bramki dla Miedziowych zdobyli Dawid Kurminowski oraz Bartłomiej Kłudka. – Na pewno czujemy niedosyt, bo byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy na zwycięstwo – powiedział po meczu trener Zagłębia, Leszek Ojrzyński.

Spotkanie od pierwszych minut było bardzo dynamiczne. Już w 4. minucie groźne uderzenie z rzutu wolnego oddał Karol Knap, jednak świetną interwencją popisał się Dominik Hładun. Chwilę później odpowiedziało Zagłębie – z rzutu wolnego z około 20 metrów strzelał Kajetan Szmyt, ale Jakub Mądrzyk bez problemu złapał piłkę. W 9. minucie Stal była bliska objęcia prowadzenia – po dośrodkowaniu w pole karne głową uderzał Krzysztof Wołkowicz, ale piłka minimalnie minęła słupek.

Goście kontynuowali ataki. W 20. minucie, po dograniu piłki w szesnastkę, szansę miał Matthew Guillaumier, jednak jego strzał z bliskiej odległości zdołał obronić Hładun. Chwilę później, w 28. minucie, Miedziowi wyszli na prowadzenie – kapitalnym podaniem popisał się Adam Radwański, a Dawid Kurminowski, wychodząc na czystą pozycję, pewnie pokonał bramkarza Stali.

Tuż przed przerwą Stal jeszcze raz zagroziła bramce Zagłębia. Po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Karola Knapa główkował Bert Esselink, ale czujny Hładun znów nie dał się pokonać. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Zagłębia 1:0.

Po zmianie stron gra nieco się uspokoiła. W pierwszym kwadransie drugiej połowy kilka działo się pod bramkami, aż do 55. minuty, gdy Stal doprowadziła do wyrównania. Po dużym zamieszaniu w polu karnym Alvis Jaunzems z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Dziesięć minut później przyjezdni objęli prowadzenie – potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Robert Dadok, nie dając szans bramkarzowi gospodarzy.

Zagłębie odpowiedziało błyskawicznie. W 66. minucie Bartłomiej Kłudka zdecydował się na rajd prawym skrzydłem, a jego dośrodkowanie niespodziewanie zamieniło się w strzał, który przelobował Mądrzyka i doprowadził do wyrównania 2:2. W doliczonym czasie gry Tomasz Pieńko posłał mocne dośrodkowanie w pole karne, które omal nie zaskoczyło bramkarza Stali.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem, a oba zespoły podzieliły się punktami.

-Co ja mogę powiedzieć. Dopisujemy jeden punkt. Nie zachwyciliśmy, mogliśmy przegrać, ale też wygrać w końcówce. Przyjmujemy ten punkt i czekamy na kolejne trudne mecze. Musimy poprawić grę pod każdym aspektem – w obronie, ataku i zaangażowanie, bo te punkty nie będą się do nas przyklejały, tak jak dziś. Musimy być zdecydowanie na wyższym poziomie. Dbaliśmy o wszystko, by po pokonaniu mistrza Polski dobrze się pokazać i zrealizować plan, który przygotowaliśmy. Strzeliliśmy na 1:0, choć nie byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy przebłyski, ale to było za mało. Dwa stale fragmenty – musimy kryć i być czujni na przedpolu, a tego nie zrobiliśmy. Wiedzieliśmy, iż mają dobrych egzekutorów o ile chodzi o podanie oraz piłkarzy grających głową. W niektórych sytuacjach było gorąco, bramkarz nam pomógł. Zostały cztery spotkania do końca, czeka nas dużo roboty i musimy się poprawić, by zdobywać punkty – ocenił trener Leszek Ojrzyński.

KGHM Zagłębie Lubin 2-2 Stal Mielec

Bramki: Dawid Kurminowski 27, Bartłomiej Kłudka 66 – Alvis Jaunzems 55, Robert Dadok 65

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 31. Igor Orlikowski, 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 16. Josip Ćorluka – 77. Kajetan Szmyt, 8. Damian Dąbrowski, 26. Jakub Kolan (45, 6. Tomasz Makowski), 18. Adam Radwański (59, 88. Rafał Adamski), 21. Tomasz Pieńko – 90. Dawid Kurminowski (46, 27. Bartłomiej Kłudka).

Stal: 39. Jakub Mądrzyk – 27. Alvis Jaunzems, 18. Piotr Wlazło (81, 15. Marvin Senger), 21. Mateusz Matras, 3. Bert Esselink, 11. Krzysztof Wołkowicz (75, 23. Krystian Getinger) – 32. Fryderyk Gerbowski (56, 96. Robert Dadok), 20. Karol Knap, 6. Matthew Guillaumier, 92. Damian Kądzior (56, 10. Maciej Domański) – 25. Łukasz Wolsztyński (75, 9. Ravve Assayag).

żółte kartki: Kolan, Szmyt, Nalepa, Radwański – Senger.

sędziował: Sebastian Krasny.

Idź do oryginalnego materiału