Uciekinier ujawnia sekrety Korei Północnej. "To tworzyło atmosferę podejrzliwości i strachu"

1 godzina temu
Zdjęcie: Han Jin-myung w kółku i marsz ku czci czcić 93. rocznicy powstania Koreańskiej Ludowej Armii Rewolucyjnej (2025 r.)


— Kontrola Koreańczyków z Północy odbywała się na najniższym poziomie społecznym. Przykładowo w blokowisku składającym się z sześciu budynków jedna osoba, zwykle kobieta w wieku 40–50 lat, pełniła funkcję dozorcy i obserwowała, co dzieje się w okolicy. Co gorsza, mieszkańcy często nie wiedzieli, kto ich monitoruje. Podobnie było w ambasadach. Han Jin-myung wspominał, iż w placówce, w której pracował, istniała osoba od nadzoru, ale sami dyplomaci nie wiedzieli, kto nią jest. To tworzyło atmosferę podejrzliwości i strachu — mówi w rozmowie z Onetem *Nicolas Levi, autor książki "Byłem północnokoreańskim dyplomatą". Ekspert do spraw Korei Północnej mówi także, dlaczego Pjongjang interesuje się Polską.
Idź do oryginalnego materiału