Pogoda zmienną jest, ale miłośnicy Winobrania choćby nie myślą, by kaprysić i za nic mają nadciągający kres zabawy. Wygląda na to, iż horacjańską dewizę „Carpe diem” mają (prócz szlachetnego trunku) we krwi. Co się dzieje na święcie wina na trzy dni przed finałem, zwieńczonym kolorowym korowodem? Zobaczcie i przyjeżdżajcie! pozostało sporo do przeżycia?
Winobranie dojrzało. Nabrało kolorów i smaków, jak soczyste winne grono w ciepłych promieniach późnego lata. Dotychczas mogliśmy się cieszyć tropikalnymi, niemalże upałami. Taka pogoda to dobry prognostyk. Temperatura, nasłonecznienie, opady oraz wiatry obudziły w winoroślach chrapkę na wegetację i zdecydowały o idealnym zaopatrzeniu winorośli w wodę, znakomitej fotosyntezie, które przełożą się bezpośrednio na doskonałą jakość wina.
Analogicznie, wybitnie dobry apetyt na świetną zabawę mają uczestnicy Winobrania. Miasto kusi kolorowymi kramami, które zaspokoją Wasze wszelkie cielesne potrzeby, a różnorodny kalendarz imprez kulturalnych rozpieści i dogodzi wszelakim potrzebom duchowym.
Co na to mieszkańcy i goście? Obejrzyjcie
https://www.facebook.com/reel/1549623708905642
A jak winiarskie święto oceniają młodzi zielonogórzanie?