Piknik miał miejsce nad rzeką Krzną, przy Al. 1000-lecia w pobliżu bazaru. Jak w latach ubiegłych, na uczestników czekały liczne nagrody. W czasie wyścigu można było poznać podopiecznych Stowarzyszenia Azyl oraz zaadoptować psiaka potrzebującego opiekuna i kogoś do kochania.- Na gorąco nie jestem w stanie podać precyzyjnych danych, ale szacujemy, iż w tegorocznym wyścigu na Krznie wzięło udział około 500 kaczek. Ostateczną liczbę będziemy mogli podać dopiero po podliczeniu wszystkich punktów, co planujemy zrobić 30 czerwca wieczorem. Dokładne dane opublikujemy w środę, 2 lipca wtedy też najprawdopodobniej przekażemy zebrane środki Stowarzyszeniu Azyl - mówi dr Janusz Matusiak z Klubu Rotary Biała Podlaska.W tym roku fundusze z wyścigu zostaną przekazane właśnie Stowarzyszeniu Azyl, które prowadzi schronisko dla psów. Pieniądze zostaną przeznaczone na modernizację izolatek dla zwierząt chorych i po zabiegach operacyjnych. - Co do kwoty - na razie nie chcemy jej ujawniać publicznie, zanim nie przekażemy informacji samemu beneficjentowi - wyjaśnia. Wśród dodatkowych atrakcji podczas wydarzenia były m.in. pokaz klubu karate, malowanie twarzy dla dzieci, tatuaże brokatowe, plecenie warkoczyków oraz dmuchanie balonów. Oczywiście główną atrakcją był sam wyścig.- W tym roku w organizacji technicznej pomogli nam studenci AWF-u pod kierunkiem dr Wilhelma Gromisza. Pomysł na organizację Wyścigu Kaczek narodził się z potrzeby stworzenia lokalnej inicjatywy charytatywnej. Oczywiście mamy w Polsce duże wydarzenia takie jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy Szlachetna Paczka, ale brakowało nam czegoś lokalnego, co mogłoby angażować mieszkańców Białej Podlaskiej. Zainspirowały nas relacje z podobnych wydarzeń na świecie, np. w Sydney czy Hadze. Co ciekawe, rok przed naszym pierwszym wyścigiem podobna akcja odbyła się w Lublinie na Bystrzycy, co utwierdziło nas w przekonaniu, iż w Białej też się uda - wskazuje dr Janusz Matusiak.Wyścig Kaczek jest wydarzeniem charytatywnym i każdego roku wybierany jest inny beneficjent. - W przeszłości wspieraliśmy m.in. dzieci ze „Wspólnego Świata”, dzieci ze świetlic środowiskowych oraz organizowaliśmy pomoc w wyjazdach wakacyjnych - przekazuje dr Janusz Matusiak.Dodaje, iż Klub Rotary w Białej Podlaskiej działa w dwóch głównych obszarach: pomoc osobom potrzebującym oraz wspieranie osób uzdolnionych. - Od początku istnienia wspieramy m.in. “Chwilkę” prowadzoną przez Ireneusza Parafiniuka, pomagaliśmy także Oliwii Spychel w jej muzycznej karierze skrzypaczki. Przykładem osoby, którą wspieraliśmy od najmłodszych lat, jest również Kasia Sawczuk - pomagaliśmy jej jeszcze jako kilkuletniemu dziecku, m.in. w udziale w warsztatach jazzowych w Chodzieży - informuje dr Janusz Matusiak.