W swoim pierwszym pojedynku w 2025 r. GieKSa powtórzyła wynik z rundy jesiennej i pokonała Stal Mielec 1:0. Zwycięską bramkę dla katowiczan zdobył w drugiej połowie Marcin Wasielewski.
Przy wypełnionych po brzegi trybunach, w chłodny styczniowy wieczór w pierwszym meczu 2025 r. GieKSa podejmowała na własnym stadionie Stal Mielec. W wyjściowej jedenastce wystąpili zawodnicy stanowiący o jakości drużyny już w poprzedniej rundzie. Dwaj pilkarze, którzy dołączyli do GKS-u w trakcie zimowej przerwy, a więc Konrad Gruszkowski i Filip Szymczak, rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Od początku pojedynku niewielką przewagę na boisku osiągnęli gospodarze. W 11 min. na strzał zza pola karnego zdecydował się Repka, ale piłka o centymetry minęła słupek bramki przeciwnika. W 14 min., po wrzutce Czerwińskiego, w dobrej sytuacji znalazł się Galán, ale jego uderzenie odbiło się jeszcze od jednego z obrońców i poszybowało wysoko nad poprzeczką. W 20 min. grająca wysoko w pressingu GieKSa przejęła piłkę tuż przed polem karnym rywala, ale silny strzał Bergiera sparował na róg Mądrzyk. W 21 min. dali o sobie znać także goście. Stojący w odległości kilku metrów od bramki Getinger otrzymał idealne dośrodkowanie na głowę, ale na szczęście dla Trójkolorowych oddał fatalny strzał. Minutę później mielczanie znów stanęli przed szansą, ale ponownie uderzenie głową, tym razem Shkuryna, pozostawiało wiele do życzenia. W 25 min. do dobrej sytuacji w dużym zamieszaniu w polu karnym Stali doszedł Kuusk, ale uderzył nad bramką. Od tego momentu tempo spotkania mocno siadło i do gwizdka kończącego pierwszą odsłonę żadnej z drużyn nie udało się już poważniej zagrozić bramce rywala.
W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Tym razem to Stal przebywała dłużej przy piłce, a GieKSa czychała na kontrataki. W 54 min. po dobrym dośrodkowaniu z lewej strony Galana do główki wyskoczył Bergier, ale niestety trafił w słupek. W 63 min. taktyka gospodarzy przyniosła efekty. Po szybkiej kontrze sam przed bramkarzem znalazł się Wasielewski i pewnie umieścił piłkę w siatce, wprowadzając całą Bukowa w euforię. Trzy minuty później GieKSa mogła pójść za ciosem, ale silny strzał Repki trafił w poprzeczkę. Od tego momentu Trójkolorowi cofnęli się i w kilku przypadkach przyjezdni byli blisko wyrównania. W końcówce także katowiczanie mogli pokusić się o kolejnego gola, ale piłkę lecącą do pustej bramki po strzale Repki wybił jeden z obrońców, a strzał Szymczaka obronił golkiper. Ostatecznie GieKSa wygrała więc w swoim pierwszym spotkaniu w tym roku 1:0 po bramce Marcina Wasielewskiego w 62 min. Na zakończenie warto jeszcze odnotować, iż w składzie GKS-u w drugiej odsłonie zadebiutował Konrad Gruszkowski, a także wracający po dwóch latach na Bukową Filip Szymczak.
GKS Katowice – Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: Wasielewski
GKS Katowice: Kudła – Kuusk, Jędrych, Repka, Bergier (76. Szymczak), Galan (90+1. Marzec), Błąd (83. Gruszkowski), Wasielewski, Nowak, Czerwiński (83. Komor), Kowalczyk (90+2. Milewski).
Stal Mielec: Mądrzyk – Senger, Matras, Esselink, Getinger (89. Wołkowicz), Hannola (83. Assayag), Wlazło, Jaunzems, Krykun (83. Knap), Dadok (72. Domański), Shkurin (72. Wolsztyński).