Udało się zrealizować plan na mecz z Wolsztyniakiem i zrewanżować za porażkę w Wielkopolsce. Olimp AZS UZ wygrał 29:24 choć KPR walczył do samego końca. Ostatecznie przegrał z rywalem i swoimi słabościami.
Akademicy znów dobrze weszli w mecz osiągając prowadzenie 4:0. Goście na pierwsze trafienie czekali blisko osiem minut. Olimp AZS kontrolował wydarzenia na boisku, ale podobnie jak rywale jak już zaczął się mylić to seriami. Mimo to zielonogórzanie zdołali wypracować 6 bramek przewagi. Wolsztyniak walczył z rywalem i ze swoimi boleściami jednocześnie, bo choć potrafił zbliżyć się na 3 gole różnicy to tej granicy ani razu w tym spotkaniu nie przebrnął, a szans ku temu było mnóstwo. Górę ostatecznie wzięło większe doświadczenie graczy Ireneusz Łuczaka i świetna postawa bramkarza Jakuba Siedleckiego, który jak zamurował swój prostokąt nie pozwalając przyjezdnym dopiąć swego. W zespole Marcina Pietruszki najwięcej goli rzucił Bartosz Frąckowiak. Łącznie 10 z czego bez błędu 6 z karnych. Z kolei pewnym punktem Olimpu AZS-u był Kacper Zyber autor 8 trafień. Debiut w AZS-ie zaliczył Iwo Nowak. Wpisał się choćby na listę strzelców i zanotował asystę choć na boisku spędził 30 sekund.
Olimp AZS UZ Zielona Góra – KPR Wolsztyniak Wolsztyn 29:24 (13:9)
AZS: Siedlecki, Ziemiak – Zyber 8, Matela 5, Fórmaniak 5, Kiersnowski 4, Horodniczy 1, Nowak 1, Sznajder 1, Szymandera 1, Winowski, Kordoń, Konrad, Siemion, Śpiewak
Wolsztyniak: Osajda, Kierych – Frąckowiak 10 (k. 6/6), Weiss M. 5, Mały 2, Pietruszka 2, Młynkowiak 2, Weiss W. 1, Czych 1, Lajsner 1, Kucza, Piątkowski, Świtała, Kuźniak, Tomiak