
Bieganie długich dystansów wymaga nie tylko siły mięśni, ale także mocnej głowy. Jeszcze trudniej robi się w momencie, gdy liczysz na wygraną, a musisz za kimś gonić przez… 60 kilometrów. Anna Psuja poradziła sobie jednak z wyzwaniem i w weekend dopisała do listy osiągnięć kolejne.
Ultra Śledź 80 km zaczyna się i kończy w Supraślu, niedaleko Białegostoku. Pomimo iż odbywa się na Podlasiu, na całym dystansie jest około 1000 metrów przewyższenia. Na starcie sobotnich zawodów termometry wskazywał -10 stopni Celsjusza i raczej nie zachęcały jego uczestników do wielogodzinnej walki o dotarcie na metę. Najszybsza wśród kobiet, Anna Psuja z Biegającego Świdnika zrobiła to w 8 godzin i 13 minut.
– Kiedy bieg można uznać za udany? Kiedy mimo zmęczenia, wymagającej trasy i warunków od startu do mety towarzyszy ci uśmiech na twarzy. Przez długie kilometry starałam się dotrzymać kroku mojej rywalce, która narzuciła mocne tempo. Po sześćdziesiątym kilometrze to ja „odpaliłam” i wygrałam z około 13-minutową przewagą. Gratuluję wszystkim, którzy ukończyli ten bieg. Wielogodzinna „podróż” po trasie, pełnej pagórków, krzaków, piachu i połamanych drzew, to naprawdę kawał dobrej roboty – skomentowała swój start Anna Psuja.
Świdnicka ultraska ma już w planach kolejne zmagania. Najbliższy już za kilka tygodni podczas biegu Hardcorowa Kumowa w pobliżu Chełma.