Unia Europejska potrzebuje zdrowego rozsądku – komentarz europoseł Jadwigi Wiśniewskiej

2 dni temu

Unia Europejska będzie prawdziwą wartością tylko wtedy, kiedy będzie Unią równych szans i takich samych możliwości dla wszystkich państw członkowskich. Dlatego czas skończyć z ideologicznymi szaleństwami, które trawią Unię Europejską niemal w każdej sferze. Dziś, jak nigdy wcześniej, Unia potrzebuje normalności i zdroworozsądkowego podejścia, jakie prezentują Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy.

RESTRYKCYJNA POLITYKA KLIMATYCZNA UE = SPADEK KONKURENCYJNOŚCI
Państwa członkowskie UE mają zróżnicowane miksy energetyczne, a zostały poddane takim samym restrykcjom klimatycznym, co pogłębia nierówności gospodarcze! Główną przyczyną utraty unijnej konkurencyjności, co potwierdza raport Draghiego, jest polityka klimatyczna. W 2008 r. unijne PKB lekko przewyższało PKB USA, a w 2022 r. unijna gospodarka była już o 1/3 mniejsza! Jaki wniosek wyciągnęli z tego eurokraci? Jeszcze więcej Zielonego Nieładu, jeszcze szybsze dążenie do zeroemisyjności. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji jest sprawiedliwy tylko z nazwy – największy region węglowy w Unii, Śląsk, otrzymał zaledwie 2 mld euro.
Energochłonną gospodarkę dobija ETS, co potwierdzają dane z województwa śląskiego – zwolnienia grupowe od stycznia do września 2025 r. wzrosły o 205% względem 2023 r. i o 45% rok do roku. Sytuację może jeszcze pogorszyć najnowsza propozycja Komisji Europejskiej, by od 2028 r. 30% dochodów z ETS-u zamiast do budżetu krajowego, trafiało do budżetu unijnego. Tak więc Polska będzie wnosiła jeden z najwyższych haraczy związanych z ETS do budżetu unijnego, bo przecież nasz miks energetyczny w 60% oparty jest na węglu, dla przykładu Francji tylko w 6%.
Generalnie, największe zyski z unijnej polityki klimatycznej czerpie chińska gospodarka. Eurostat podaje, iż 98% paneli fotowoltaicznych pochodzi z Chin i praktyczne każda instalacja OZE w Europie opiera się na chińskich podzespołach. De facto to UE płaci za rozwój gospodarczy Chin, poprzez import podzespołów i technologii.

PAKT MIGRACYJNY = GASZENIE POŻARU BENZYNĄ
Polityka migracyjna, która została zapoczątkowana przez kanclerz Merkel, niszczy Europę. Tylko dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości udało się ochronić Polskę przed chaosem migracyjnym i jego skutkami! I dziś Polska jest wyspą bezpieczeństwa na burzliwej mapie Europy. Potwierdzają to dane Eurostatu – Polska jest jednym z najbezpieczniejszych państw w Europie, ma najniższe wskaźniki przestępczości, tylko 2,8% Polaków zostało dotkniętych przestępczością, przemocą lub wandalizmem. CBOS podaje, iż ponad 80% Polaków uważa, iż żyje się w Polsce bezpieczne, a 94% ankietowanych ocenia swoje miejsce zamieszkania jako spokojne. Dla porównania ponad 60% Niemców, wg danych Niemieckiej Agencji Prasowej (DPA), rozważa wyjazd z własnego kraju z powodu napiętej sytuacji migracyjnej. W samym tylko Berlinie koszty utrzymania nielegalnych migrantów wynoszą ponad 2 miliardy euro rocznie. W dużych niemieckich miastach (Berlin, Hamburg) funkcjonują już szkoły, w których 80 proc. uczniów to muzułmanie, a co trzeci nie mówi w ogóle po niemiecku. W stolicy Unii Europejskiej, Brukseli, są już dzielnice, w których ponad 40 proc. populacji to Muzułmanie. Masowa migracja zmienia Europę w bardzo szybkim tempie – tworzą się równolegle społeczeństwa, a etniczna różnorodność prowadzi do rozpadu tożsamości narodowych oraz kryzysów w wielu aspektach funkcjonowania państwa.

UMOWA UE-MERCOSUR = ZAGROŻENIE DLA EUROPEJSKIEGO ROLNICTWA
Niestety przehandlowano bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy za zyski niemieckiego przemysłu, zwłaszcza z branży motoryzacyjnej, maszynowej i chemicznej, co potwierdzają szacunki KE. Roczna wartość niemieckiego eksportu do państw Mercosur sięga ponad 15 mld euro, podczas gdy wartość polskiego eksportu to zaledwie 0,5 mld euro. Zniesienie ceł ma przynieść europejskim, a w praktyce głównie niemieckim firmom, oszczędności rzędu 4 mld euro rocznie. Cenę za ten sukces zapłaci polskie rolnictwo! Ale tak naprawdę największym beneficjentem tej umowy będzie Rosja. Według danych PE Brazylia w ostatnich latach stała się głównym odbiorcą rosyjskich nawozów, i jakby tego było mało, po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie rozpoczęła import rosyjskiej ropy, którego do tej pory nie prowadziła. Ta zależność ma konsekwencje nie tylko gospodarcze, ale i polityczne. Brazylia, zwiększając zakupy z Rosji, de facto transferuje do Moskwy środki, które służą finansowaniu wojny w Ukrainie.
Więcej normalności i zdrowego rozsądku. Takie stanowisko przyświeca nam, Europejskim Konserwatystom i Reformatorom, do których w Parlamencie Europejskim należy Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego jako eurorealistka, opowiadam się za Europą silną siłą państw członkowskich, Europą Ojczyzn, a nie Europą bez Ojczyzn, za Europą wartości, a nie Europą bez wartości! Chcę silnej Polski, w normalnej, zdroworozsądkowej Unii Europejskiej.

Idź do oryginalnego materiału