Niekończące się pasmo nieszczęść żużlowców Moonfin Malesy Ostrów. Do grona kontuzjowanych zawodników po koszmarnym wypadku w sobotę w Bydgoszczy dołączył Frederik Jakobsen.
Duński żużlowiec uczestniczył w 1.Finale SEC, czyli Indywidualnych Mistrzostw Europy. Początek zawodów miał udany, bowiem po trzech seriach znajdował się w ścisłej czołówce klasyfikacji. Niestety, feralny dla Frederika Jakobsena okazał się wyścig 18, w którym to na pierwszym wirażu doszło do upadku jego oraz Nazara Parnickiego. Duńczyk fatalnie uderzył głową w górną część bandy, powyżej tzw. dmuchańców. Żużlowiec stracił przytomność i został przetransportowany do szpitala. Pozostawał w nim także w niedzielę. W jego mediach społecznościowych ukazał się komunikat odnośnie stanu zdrowia 27-letniego żużlowca, który doznał obrażeń twarzy. „Założono mu 12 szwów na twarzy i szczęce, a niestety stracił też 8 zębów. Wygląda, jakby stoczył 10 rundową walkę z Mike’m Tysonem. Na szczęście nie ma żadnych złamań” – czytamy w komunikacie. Nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w startach Duńczyka, który dołączył do grona rekonwalescentów Moonfin Malesy. Z uwagi na kontuzje pauzują już Luke Becker, Oliver Berntzon, Tobiasz Potasznik, a z nie do końca zaleczonym barkiem, który po sezonie wymaga operacji, startuje Norbert Krakowiak.
Autor:
