Utrzymanie porodówki nie ma sensu… co dalej? Dyrektor szpitala dla Reportera NTR

reporter-ntr.pl 3 godzin temu

Dr Łukasz Michalak, dyrektor szpitala w Łęczycy, mówi wprost o braku opłacalności w utrzymaniu oddziałów ginekologiczno – położniczego i noworodkowego. Oddziały generują duże straty a liczba porodów z każdym rokiem spada.

Redakcja otrzymała dokładne dane finansowe. Nie są optymistyczne.

Koszty całkowite funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego do końca czerwca 2025 roku wyniosły 4 660 373,14 zł. Przychody w analogicznym okresie wyniosły 2 430 883,19 zł.

Koszty całkowite funkcjonowania oddziału noworodkowego do końca czerwca 2025 roku wyniosły 1 420 839,86 zł. Przychody w analogicznym okresie wyniosły 438 406,22 zł.

Do 24.11.2025 r. w Zespole Opieki Zdrowotnej w Łęczycy urodziło się 173 dzieci. W całym 2024 roku urodziło się 193 dzieci.

– Na podstawie samego rachunku ekonomicznego utrzymanie oddziału ginekologiczno-położniczego oraz oddziału neonatologii nie ma sensu – mówi Ł. Michalak, dyrektor szpitala w Łęczycy. – Brak jest również perspektyw, żeby trend zmniejszonej liczby porodów w kraju miał się odwrócić w najbliższym czasie. Szpital powiatowy to nie fabryka sznurka, iż wszystko musi się opłacać. Wiele dziedzin medycyny nie generuje zysku, a mimo wszystko świadczone są usługi medyczne. Decyzja o ewentualnym zamknięciu oddziału nie jest decyzją łatwą i którą podejmuje dyrektor szpitala.

Nie tak dawno pisaliśmy o projekcie Ministerstwa Zdrowia. Pomysł jest taki, aby porody możliwe były na SOR-ach. Dyrektor Michalak odniósł się do tych planów.

– Myślę, iż można komentować dopiero ostateczny projekt MZ. Pomysł porodów na SORach uważam za bardzo kontrowersyjny (rodząca obok upojonego alkoholem pacjenta lub pod wpływem środków psychoaktywnych, pacjenta z chorobą zakaźną). MZ nie wypowiedziało się jednoznacznie, jak zapewnić szybki transport rodzącej/położnicy i jej dziecka w przypadku powikłań położniczych.

Idź do oryginalnego materiału