Ogólnopolska akcja kontroli oświetlenia pojazdów rozpoczęta 7 grudnia 2024 roku może zaskoczyć tysiące kierowców. Policja szczególną uwagę zwraca na nielegalne modyfikacje świateł, które mimo swojej popularności, mogą skutkować nie tylko wysokim mandatem, ale także zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego.
Fot. Warszawa w Pigułce
Skala problemu jest alarmująca – aż 40% negatywnych wyników badań technicznych dotyczy właśnie oświetlenia. Co więcej, badania pokazują, iż prawie wszyscy kierowcy (98%) doświadczają problemu oślepiania przez inne pojazdy, a 8 na 10 samochodów na polskich drogach ma nieprawidłowo wyregulowane światła.
Szczególnie niebezpiecznym trendem jest montowanie nieoryginalnych zamienników LED w miejsce standardowych żarówek. Choć sprzedawcy zachęcają do takiej modernizacji, obiecując lepszą widoczność, to w rzeczywistości większość takich modyfikacji jest nielegalna i może znacząco pogorszyć bezpieczeństwo na drodze.
Zgodnie z przepisami, w homologowanych reflektorach można stosować wyłącznie źródła światła zgodne z oryginalną specyfikacją. Nieautoryzowane modyfikacje, choćby jeżeli poprawiają jasność świecenia, mogą prowadzić do nieprawidłowego rozkładu światła i oślepiania innych uczestników ruchu.
Podczas kontroli policjanci zwracają szczególną uwagę na stan techniczny całego oświetlenia: pęknięte klosze, przepalone żarówki, a przede wszystkim nielegalne retrofity LED. Za takie wykroczenia grozi mandat do 3000 złotych, zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i skierowanie na dodatkowe badania techniczne.
Warto przypomnieć, iż w Polsce obowiązuje całodobowy nakaz jazdy z włączonymi światłami. Brak włączonych świateł dziennych to mandat 100 złotych i 2 punkty karne, natomiast jazda bez adekwatnego oświetlenia po zmroku może kosztować 300 złotych i 6 punktów karnych.
Masowe kontrole oświetlenia pojazdów mogą mieć znaczące skutki społeczne. Przede wszystkim, wysokie mandaty i ryzyko zatrzymania dowodu rejestracyjnego mogą szczególnie dotkliwie uderzyć w osoby o niższych dochodach, dla których samochód jest często niezbędnym narzędziem pracy. Konieczność naprawy oświetlenia i przywrócenia pojazdu do stanu zgodnego z przepisami może stanowić znaczące obciążenie finansowe.
Zwiększone kontrole mogą również wpłynąć na rynek części samochodowych i usług warsztatowych. Można spodziewać się wzrostu zapotrzebowania na legalne części oświetleniowe i profesjonalną regulację świateł. Jednocześnie może to prowadzić do ograniczenia szarej strefy związanej z nielegalnym modyfikowaniem oświetlenia pojazdów.
Problem bezpieczeństwa na drogach związany z nieprawidłowym oświetleniem ma także wymiar międzypokoleniowy. Starsi kierowcy, często bardziej wrażliwi na oślepianie przez nieprawidłowo ustawione światła, mogą czuć się wykluczeni z ruchu drogowego, szczególnie w godzinach nocnych. To z kolei może prowadzić do ograniczenia ich mobilności i aktywności społecznej.
Eksperci podkreślają, iż najważniejsze jest regularne sprawdzanie stanu oświetlenia pojazdu. Reflektory powinny być tak wyregulowane, aby zapewniać widoczność na około 50 metrów przy prędkości 50 km/h, nie oślepiając jednocześnie innych uczestników ruchu.
Właściciele pojazdów powinni szczególną uwagę zwrócić na stan kloszy reflektorów. Zmatowienie, pęknięcia czy zaparowanie mogą znacząco pogorszyć jakość oświetlenia. W takich przypadkach konieczna jest profesjonalna regeneracja lub wymiana elementów na nowe.
Podczas akcji „Twoje Światła – Nasze Bezpieczeństwo” kierowcy mogą bezpłatnie sprawdzić stan oświetlenia na wybranych stacjach kontroli. Jest to dobra okazja do weryfikacji stanu technicznego pojazdu przed ewentualną kontrolą drogową.
Eksperci radzą również, aby przy zakupie nowego samochodu zwracać uwagę na jakość fabrycznego oświetlenia. Nowoczesne systemy LED czy ksenonowe, choć droższe, są zwykle bardziej efektywne i trwalsze niż tradycyjne rozwiązania.