VolleyStars Akademia Siatkówki działa zaledwie kilka tygodni, a już skupiła wokół siebie ponad 60 młodych zawodniczek oraz zawodników. – Na pierwsze zajęcia w Koziegłowach przyszło tyle dzieci, iż nie mieściły się w hali – mówią założycielki klubu.
Akademia to wspólny projekt byłych siatkarek Katarzyny Jurzynek-Krzymińskiej oraz Beaty Strządały. Ta druga, to postać doskonale znana kibicom tej dyscypliny sportu, bo to była reprezentantka Polski i zawodniczka takich klubów jak Nafta Piła, AZS AWF Poznań czy KS Murowana Goślina. – Przez te wszystkie lata udało się osiągnąć trochę sukcesów. Mam dziesięć medali mistrzostw Polski, w tym trzy złote wywalczone z Naftą – wspomina popularna „Beti”. – Siatkówka zawsze stanowiła bardzo istotną część mojego życia. Przez kilka lat, po zakończeniu kariery zawodniczej, byłam na nią trochę „obrażona”, ale jak widać trudno mi było bez niej wytrzymać – dodaje z uśmiechem.
Jak zrodził się pomysł na powołanie do życia Akademii? – Zaczęło się od tego, iż nasze dzieci, Kasi oraz moje, także trenują siatkówkę. Ze szkoleniem w naszym regionie jest jednak duży problem. Nie ma zbyt wielu klubów i miejsc, gdzie można to robić. A chętnych jest naprawdę sporo. To oczywiście efekt tego, iż siatkówka jest jednym z najpopularniejszych sportów w naszym kraju. Obie reprezentacje osiągają sukcesy, a hale pękają w szwach, o czym można się było przekonać choćby ostatnio podczas Memoriału Arkadiusza Gołasia, który cyklicznie odbywa się w Zalasewie. Uznałyśmy więc, iż warto coś w tym kierunku zrobić – opowiada Beata Strządała.
Pierwsze zajęcia odbyły się w halach w Kicinie i Koziegłowach. – Frekwencja przerosła nasze oczekiwania. Trenujemy zarówno chłopców, jak i dziewczynki. Więcej jest jednak tych drugich. Oczywiście dzieci są podzielone na grupy wiekowe. W tym sezonie skupiamy się przede wszystkim na treningach i podnoszeniu umiejętności naszych podopiecznych. W przyszłym, będziemy już grać w różnego rodzaju rozgrywkach młodzieżowych, w tym między innymi w popularnych w tym sporcie Kinderkach. Myślimy też o stworzeniu kolejnych filii. Niektóre ośrodki same się już do nas zgłaszają. Do tego potrzebni są jednak kolejni trenerzy – zapewnia prezeska i trenerka VolleyStars.
– W Poznaniu nie brakuje byłych, bardzo dobrych zawodniczek i zawodników. Chcemy ich ściągnąć do siebie, by nasi wychowankowie mieli na kim się wzorować. Mamy też konkretne plany. Chcemy rozwijać klub. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, iż nasi podopieczni po skończeniu pewnego wieku nie mają gdzie grać i muszą sobie szukać klubu. Docelowo chcemy mieć drużynę, w której będą mogły występować na określonym poziomie rozgrywek. To jednak melodia przyszłości. Na razie trenujemy z wielką pasją, wychowujemy przez sport i przede wszystkim wspieramy rozwój młodych zawodników – podsumowuje Beata Strządała, która na co dzień jest mieszkanką powiatu poznańskiego.

7 godzin temu












![[WU-15] Powołania na towarzyskie mecze z Irlandią, Norwegią i Hiszpanią](https://pzpn.pl/public/system/images/articles/13276/18061-mini-3.jpg)


