W Gogołowej u Zoremby na chlebie zjedli zęby

2 dni temu
Jedyną piekarnię we wsi łatwiej znaleźć po zapachu niż adresie. Istniała tu już przed wojną, a po niej trafiła na wiele lat do Gminnej Spółdzielni. Od 19 lat prowadzi ją Jerzy Zoremba, któremu pomaga żona Ewa i syn Mikołaj. Walory jego tradycyjnego pieczywa od lat doceniają nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale i piłkarze z Połomi. Odkąd wcinają bułki z Gogołowej, plasują się w czołówce tabeli.
Idź do oryginalnego materiału