OSTRÓDA. Władze miejskie podjęły kolejną próbę rywalizacji z nieprzyjemnym zapachem w dawnej hali MOS. Zerwana zostanie podłoga, w dalszej kolejności znikną legary, do tego inne zabiegi oczyszczające wnętrza obiektu i co dalej? Nie wiadomo.

W hali dawnego Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego (MOS) przy ul. Piłsudskiego dwa tytuły mistrzów Polski wywalczyli ostródzcy tenisiści stołowi. Wcześniej (1998 rok) rozegrane zostały indywidualne mistrzostwa Polski pingpongistów. Jeszcze wcześniej gościł mistrz olimpijski w judo Paweł Nastula. Tam też mecze siatkówki rozgrywali siatkarze AZS Olsztyn. Wiele działo się w tym obiekcie wybudowanym w pierwszej połowie lat 80. XX wieku. Wtedy też w hali unosił się dziwny zapach, ale nie był aż tak intensywny.
I, mimo iż hala przy Piłsudskiego nie była już tak intensywnie eksploatowana, to tamtejszy smród w końcu „wygonił” z niej sportowców i dzieci oraz młodzież z lekcji wuefu. Hala kilka lat temu była remontowana i na dobrą sprawę miliony zostały wydane na darmo. przez cały czas był smród.
Teraz ostródzcy samorządowcy z gminy miejskiej toczą kolejny pojedynek z obiektem, który kiedyś był halą MOS.
Właśnie najsłynniejszy bloger ostródzki, burmistrz Rafał Dąbrowski poinformował na swoich „socialach” cóż dzieje się w hali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji przy ul. Piłsudskiego: „- W hali MOS z kolei zrywana jest podłoga, pod którą kryją się niesławne legary z xylamitem, substancją powodującą nieprzyjemny zapach w obiekcie. To pierwszy z kilku etapów prac w tym miejscu. Po usunięciu nawierzchni i legarów oraz wyczyszczeniu wnętrza hali do gołej ziemi przeprowadzimy kolejne badania aerosanitarne. Nasze dalsze ruchy są uzależnione od ich rezultatów – informuje burmistrz Dąbrowski.”
Proces ratowania hali przy Piłsudskiego zapowiada się na długotrwały.