W setne urodziny znów chwycił za ster. Wieloletni motorniczy MPK Wrocław spełnił dziś swoje największe marzenie

1 tydzień temu
Nie każdy dzień przynosi historię, która chwyta za serce. Ale 11 kwietnia 2025 roku był właśnie taki. Wrocław uczcił setne urodziny Pana Romana Kroczaka — byłego motorniczego, który po raz pierwszy od lat znów zasiadł za sterami tramwaju. I nie tylko wzruszył wszystkich obecnych, ale pokazał, iż duch i pamięć minionych lat wciąż mogą jechać na pełnym biegu. Choć Pan Roman nie ukrywał, iż nie był pewien, czy poradzi sobie z nowoczesną maszyną — przecież prowadził tramwaje jeszcze „poniemieckie” — już po chwili z kabiny dobiegło charakterystyczne dzwonienie. Tramwaj ruszył płynnie, a on z uśmiechem na twarzy poprowadził swoją rodzinę i zaproszonych gości po terenie zajezdni Ołbin.

– Na Psie Pole! – odpowiedział z humorem, zapytany, dokąd się udają.

Dla Pana Romana była to prawdziwa podróż sentymentalna – powrót do młodości, do setek dni spędzonych za pulpitem motorniczego, do poranków, gdy miasto budziło się razem z dźwiękiem tramwajowego dzwonka.

Za Panem Romanem w kabinie znajdowała się jego najbliższa rodzina – a nie jest ona mała. Pięcioro dzieci, jedenaście wnucząt i aż dziewiętnaścioro prawnucząt to żywe świadectwo bogatego życia i miłości, którą hojnie obdarzał przez dekady. Nie wszyscy mogli przyjść, ale choćby ta część rodziny, która się zjaw
Idź do oryginalnego materiału