W środę się ożenił, w niedzielę strzelił gola

egarwolin.pl 1 tydzień temu
Albert Stodulski z Sępa Żelechów 1 maja zawarł związek małżeński. W niedzielę żona Klaudia zobaczyła gola zdobytego przez męża. Jego zespół pokonał Promnik Gończyce 3:0 - W środę stanąłem na ślubnym kobiercu, a dziś mój zespół wygrał mecz - mówi Albert Stodulski , piłkarz Sępa Żelechów. - Żona była moim najlepszym kibicem. Po ostatniej wysokiej porażce chcieliśmy się odbić. Udało się, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Na końcu tabeli jest dość duży ścisk, dlatego każdy zdobyty punkt jest cenny. Oczywiście cieszy mnie zdobywanie goli, ale przestałem je liczyć. Ważne są też te zdobyte z moich podań .

Mecz był wyrównany do zdobycia pierwszego gola przez Sępa w 41 minucie. Później dominowali piłkarze z Żelechowa. - Do momentu stracenia gola wyglądaliśmy całkiem nieźle - mówi Damian Paśnicki , trener Promnika Gończyce. - W drugiej połowie zmarnowaliśmy sytuację sam na sam. Niestety piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Sępa. Brak skuteczności i brak tak zwanego zęba pod bramką rywali jest naszą bolączką. Gospodarze bardziej chcieli wygrać niż
Idź do oryginalnego materiału