Mecz był wyrównany do zdobycia pierwszego gola przez Sępa w 41 minucie. Później dominowali piłkarze z Żelechowa. - Do momentu stracenia gola wyglądaliśmy całkiem nieźle - mówi Damian Paśnicki , trener Promnika Gończyce. - W drugiej połowie zmarnowaliśmy sytuację sam na sam. Niestety piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Sępa. Brak skuteczności i brak tak zwanego zęba pod bramką rywali jest naszą bolączką. Gospodarze bardziej chcieli wygrać niż
W środę się ożenił, w niedzielę strzelił gola
Mecz był wyrównany do zdobycia pierwszego gola przez Sępa w 41 minucie. Później dominowali piłkarze z Żelechowa. - Do momentu stracenia gola wyglądaliśmy całkiem nieźle - mówi Damian Paśnicki , trener Promnika Gończyce. - W drugiej połowie zmarnowaliśmy sytuację sam na sam. Niestety piłkę z linii bramkowej wybił obrońca Sępa. Brak skuteczności i brak tak zwanego zęba pod bramką rywali jest naszą bolączką. Gospodarze bardziej chcieli wygrać niż