
Resoviacy tracą do strefy barażowej, którą zamyka Hutnik, 4 pkt. (Fot. Paweł Golonka/CWKS Resovia S.A.)
Ostatnia wygrana Resovii z KKS-em Kalisz wlała sporo nadziei w szeregi społeczności skupionej wokół klubu z Wyspiańskiego 22. Piłkarze Piotra Kołca mają chrapkę na kolejny triumf, pierwszy przed własną widownią na wiosnę. Ich rywalem będzie myślący o 1. lidze Hutnik Kraków.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Resovia w ubiegłym tygodniu przełamała się w Kaliszu, pewnie pokonując wyżej notowany KKS. Jak zaznacza szkoleniowiec „Pasiaków”, ta wygrana była bardzo potrzebna jego zespołowi.
– Najlepszą odpowiedzią jest szczera euforia w szatni. Myślę, iż to jest podsumowanie tego, iż wszyscy mocno na to zwycięstwo czekaliśmy – zdradza Piotr Kołc, który również nie ukrywał euforii z gry na zero z tyłu. – Mieliśmy problem w ostatnim czasie, iż w bardzo łatwy sposób traciliśmy bramki. To, co zrobiliśmy w ostatnich tygodniach, nie tylko treningiem, bo czasu w to było mało, ale mieliśmy dużo analiz, rozmów między sobą. Przede wszystkim dziękuję drużynie, bo to u nich widać determinację do dobrego wyniku, do poprawy naszej sytuacji w tabeli – mówił trener Resovii.
Postawa rzeszowian pozwala mieć nadzieję, iż w Wielki Czwartek uda się stawić czoła następnemu faworytowi. Hutnik Kraków zamyka strefę barażową, a stawi się nad Wisłokiem po serii czterech meczów bez zwycięstwa, w tym trzech porażkach. Ekipa spod Wawelu to jednak bardzo groźna drużyna, która nim wpadła w kryzys, pokonała w derbach po niezłej grze Wieczystą Kraków. Ponadto hutnicy są w czołówce zespołów utrzymujących się przy piłce. Podopieczni Macieja Musiała spędzają czas przy piłce przez ponad 53 proc. czasu gry, co daje im trzecie miejsce w lidze w tej klasyfikacji.
RESOVIA – HUTNIK Kraków (Stadion Miejski w Rzeszowie)
Czwartek, godz. 17.30 (Transmisja TVPSport.pl)