W69 na 96FM: Derby pełną gębą – “Mamy najlepszych kibiców na świecie” [WIDEO]

2 tygodni temu

Derby rządzą się swoimi prawami. Oklepany klasyk, ale jednak szczególnie Derby Ziemi Lubuskiej swoich praw mają dużo więcej. Gdy mecz opóźniał się już o kilkadziesiąt minut mówiono o zagrożeniu walkowerem. Jednak ekipa odpowiadająca za przygotowanie toru i stadionu na to spotkanie stanęła na wysokości zadania.

Z toru najpierw musiała zniknąć plandeka. Pomagali w tym choćby kibice, bo liczył się czas. Jednak gdy kończono już kosmetyczne poprawki na zielonogórskim owalu (nawierzchnia przemokła jedynie w kilku miejscach), trybuna K odpaliła pierwszą oprawę pirotechniczną. Gęsty dym przykrył cały stadion. Ciąg zdarzeń opóźniających start derbów o mały włos nie przyczynił się do ich odwołania, ale czy faktycznie ktoś mógłby podjąć decyzję o walkowerze przy obecności kilkunastu tysięcy kibiców? Niedzielnego wieczoru pozwolono na wiele, a Derby Ziemi Lubuskiej znów zachwyciły atmosferą. Także żużlowcy dali z siebie wszystko. Każdy z nich przyznawał, iż energia trybun zachęcała do pełnego udziału w tworzeniu tego widowiska. William Cairns i Mitchell McDiarmid, choć nie jechali i oglądali wszystko z trybuny przy parku maszyn, nie dowierzali w to co widzą. Nagrania z telefonów błyskawicznie rozsyłali swoim znajomym. Z perspektywy toru komentowali to Leon Madsen i Jonas Knudsen.

Czułeś wsparcie kibiców? Słyszałeś ich?! Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Chciałbym takie mecze co niedzielę. Wyglądałeś jak najszczęśliwszy zawodnik – świętowałeś już po pierwszym biegu! A czemu nie? Nie ma w Europie wielu sportów z tyloma fanami jak żużel w Polsce. Dziś – prawie 20 tysięcy ludzi i niepowtarzalna atmosfera. Coś, z czego możemy być dumni
To było niesamowite. Pierwszy raz brałem udział w takim wydarzeniu. Trudno to opisać – świetne doświadczenie. Wsparcie kibiców – czy to pomagało? Oczywiście. Dziś zabrakło Przemka, więc ich doping był nam bardzo potrzebny i poniósł nas do zwycięstwa. Mamy najlepszych kibiców na świecie

Do pracy toromistrzów i przygotowania toru odniósł się po meczu Piotr Protasiewicz. Trener Stelmetu Falubazu chwalił organizację pracy pod presją czasu.

Nigdy nie ma spokoju, dopóki się nie ściągnie paru tych elementów. Na szczęście plandeka jest mega szczelna, bo nigdy długo nie była położona. Trzy doby była rozłożona, bo to, iż tor świetnie znosił opady, to wiedziałem, ale nikt nie wie do końca, jak to wygląda pod tą plandeką, bo gdzieś tam zawsze może to przeciekać. Ale jak widzieliśmy, gwałtownie już był polewany ten tor, także tutaj też słowa uznania dla naszych toromistrzów, którzy bardzo gwałtownie go przygotowali. Zrobili start, który by w miarę pasował, bo to nigdy jesteśmy w stanie w pół godziny zrobić start, jak mamy cały dzień, a tu presja trochę ze strony sędziego i komisarza, ale udało się. Cieszymy się, no trochę mówię, taka euforia przez łzy, ale no taki jest sport niestety

Widowiskowe oprawy mogą mieć jednak swoją cenę. I to wysoką. Komisja Orzekająca Ligi ma decydować o przyznaniu kar zielonogórskiemu klubowi, w tym także wchodzi w grę zamknięcie stadionu. Więcej o tym co działo się przy W69 podczas 106. Derbów Ziemi Lubuskiej w naszym magazynie.

Idź do oryginalnego materiału