Wydawało się, iż wraz z budową nowej siedziby Archiwum Państwowego w Bydgoszczy przy ulicy Karłowicza zniknie problem wąskiego chodnika od lat funkcjonującego obok działki. Nic bardziej mylnego; naprzeciw “Elektronika” i przy budynku za miliony dalej trzeba chodzić po jednopłytowym dziele myśli drogowej, które zresztą zostało odnowione. Z absurdem zaczęli walczyć społecznicy, ale urzędnicy kluczą i proponują wielkie rozwiązania małego problemu. Przez to od ponad roku od otwarcia siedziby sytuacja pieszych nie uległa zmianie.
Wąski chodnik przy ulicy Karłowicza istnieje od lat. Na Google Street View z lat 2012-2021 widać, iż jego fragment znajdujący się tuż obok budynku mieszkalnego na rogu Karłowicza/Kurpińskiego składał się z jednego rzędu płyt chodnikowych i krawężnika. Z biegiem lat choćby pozostała część chodnika przy działce przygotowywanej do budowy nowej siedziby Archiwum stała się wąska – opanowały ją bowiem parkujące samochody.
Wraz z rozpoczęciem budowy nowej siedziby bydgoskiego oddziału AP można było się spodziewać, iż ciąg pieszy zostanie powiększony. W zeszłym roku okazało się jednak, iż fragment jednopłytowego chodnika pozostał – wymieniono jedynie płytki na nowe. Udało się jedynie przenieść parkowanie na jezdnię. Oznacza to, iż ktoś podczas uzgadniania procesu inwestycji “zapomniał” o problemie związanym z komunikacją pieszą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Stomatologia przy Bizielu, a nie na Przemysłowej. Dlaczego Collegium Medicum UMK zmieniło plany?
O to, dlaczego przy nowej inwestycji powstał absurd zaczęli dopytywać działacze Bydgoskiego Ruchu Miejskiego wchodzący w skład zespołu na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego Miasta Bydgoszczy. W wrześniu 2023 roku – w okresie otwarcia nowego obiektu – Łukasz Kryger z BRM po raz pierwszy na posiedzeniu zespołu przedstawił temat wąskiego chodnika przy Karłowicza. – Na granicy działek zlokalizowane jest ogrodzenie, które zawęża chodnik wzdłuż ul. Karłowicza. Zarząd dróg sprawdzi własności działek i ewentualną możliwość poszerzenia/udrożnienia chodnika – czytamy w sprawozdaniu.
Podczas październikowego zebrania drogowcy podali, iż skierują pismo do wspólnoty mieszkaniowej budynku Kurpińskiego 12 o likwidację jednego przęsła ogrodzenia celem umożliwienia dalszego procedowania zmierzającego do poszerzenia chodnika. Monit zadziałał – wspólnota usunęła fragment płotu. W lutym 2024 roku ZDMiKP przedstawił pomysł, jak poprawić dostęp do placówki.
– Na działce drogowej budowa chodnika powinna odbyć się na podstawie zgłoszenia robót. Na fragmencie należącym do Archiwum nie potrzeba żadnego pozwolenia – jest to utwardzenie terenu na działce budowlanej, które takich decyzji nie wymaga, jednak z uwagi, iż jest poza pasem drogowym wymaga opinii właściciela terenu odnośnie możliwości utwardzenia tej części działki oraz prowadzenia ruchu publicznego po części działki zlokalizowanej poza pasem drogowym – przedstawiła Katarzyna Bałażyk z ZDMiKP.
Drogowcy zapowiedzieli zwrócenie się z pismem do APB oraz wydziału administracji budowlanej celem rozeznania możliwości wprowadzenia zmian. Ratuszowy wydział przedstawił jednak niekorzystną dla sprawy interpretację. Według WAB-u, nie można uzyskać zgłoszenia na nienormatywny chodnik w pasie drogowym pomimo możliwości wykonania drugiej części chodnika na działce Archiwum.
NOWOŚĆ NA WYSPIE MŁYŃSKIEJ! WIĘCEJ NA NASZYM INSTAGRAMIE
W reakcji na wieści od urzędników, przewodniczący Bydgoskiego Ruchu Miejskiego Paweł Górny zaproponował, by jednostka państwowa ułożyła część chodnika na swojej działce. – ZDMiKP zwróci się do Archiwum Państwowego z zapytaniem o możliwość utwardzenia części ich terenu pod chodnik – czytamy w protokole z prac zespołu z kwietnia tego roku.
Na wrześniowym posiedzeniu zespołu BRD członkowie dowiedzieli się jedna, iż wydział administracji budowlanej zaproponował jednak wykonanie chodnika na mocy zezwolenia na realizację inwestycji drogowej, albo pozwolenia na budowę. – Z uwagi na brak środków na ten cel realizacja budowy chodnika w formie wymaganej przez WAB nie jest możliwa – zapisano w sprawozdaniu.
Sprawa wąskiego chodnika stała się (za) szeroka i utknęła w martwym punkcie. Czy ktoś będzie w stanie przerwać impas i zaproponować ekonomiczne, zgodne z prawem rozwiązanie? Minął rok, a prostego problemu wciąż nie udało się rozwiązać. jeżeli jednak w przypadku kilkunastometrowego fragmentu przez cały czas będzie rozważana jedynie opcja decyzji ZRID (stosowanych m.in. przy budowie drogi ekspresowej S10) czy pozwoleń, to w projekcie budżetu miasta na 2025 (będzie ogłoszony w piątek, 15 listopada) powinny pojawić się środki na ten cel.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Budynek po przedszkolu Alf w gruzach. Co z działką, na której stał Zamek Bydgoski?