400 kilometrów dziennie i coraz częstsze awarie
Większość podopiecznych WTZ nie jest w stanie samodzielnie dotrzeć na zajęcia. Problemem są zarówno ograniczenia ruchowe, jak i bardzo słaby dostęp do komunikacji publicznej. Dlatego transport dowożący ich z okolicznych miejscowości jest absolutnie niezbędny.
Obecny pojazd jest już na granicy wytrzymałości. – Każdego dnia nasz autobus pokonuje trasę ok. 400 kilometrów. Pojazd, którym dowozimy uczestników, jest już mocno wyeksploatowany i coraz częściej ulega awariom – tłumaczy Michał Szmulik, kierownik Caritas Diecezji Siedleckiej WTZ Emaus w Żelechowie.
Placówka nie czekała z założonymi rękami – zwrócono się do PFRON z wnioskiem o dofinans









