Ważne zwycięstwo GieKSy

5 dni temu

GieKSa pokonała dzisiaj w Satelicie JKH GKS Jastrzębie 3:2 i przez cały czas liczy się w walce o drugą lokatę w okresie zasadniczym.

Od początku spotkania przewagę na lodzie osiągnęli katowiczanie. W 2 min. blisko objęcia prowadzenia był Michalski, ale z niewielkiej odległości nie trafił do bramki. W kolejnych minutach dobre okazje mieli także Fraszko i Sokay, aż w końcu w 5 min. gumę w siatce umieścił Runesson strzałem spod niebieskiej. Od tego momentu gospodarze wyraźnie spuścili z tonu i coraz częściej dawali o sobie znać przyjezdni. W 14 min. defensorzy GieKSy zostawili pod bramką Murraya niepilnowanego Petrasa. Słowak miał mnóstwo czasu w to, aby dokładnie przymierzyć i wyrównał stan pojedynku. W kolejnych minutach jastrzębianie próbowali pójść za ciosem, ale katowicki golkiper wykazał się pewnymi interwencjami. W 19 min. na ławkę kar powędrował Michalski, ale przez ponad 90 sekund gry w osłabieniu JKH nie było w stanie choćby założyć zamka.

Przez pierwsze kilka minut drugiej odsłony na lodzie kilka się działo, aż w w końcu w 24 min. do bezpańskiego krążka pod bramką doskoczył Pasiut i z najbliższej odległości wpakował go do siatki. Kilkanaście sekund później Żurek sfaulował Dupuy’a, za co otrzymał karę mniejszą. Katowiczanie zamknęli swoich rywali w ich tercji, nie udało im się jednak ponownie pokonać Heikkinena, a do tego nadziali się na kontratak. Sam na sam z Murrayem znalazł się Kuru, ale bramkarz GieKSy okazał się lepszy. W 33 min. blisko wyrównania był Urbaniwicz. W odpowiedzi szybką, indywidualną akcją popisał się Kallionkieli i podwyższył prowadzenie gospodarzy. Końcówka tercji ponownie należała do gości. Blisko kontaktowego gola byli m.in. Szczerba, Kielbicki i Petras, ale Murray bronił bezbłędnie. W 39 min. olbrzymią szansę na kolejną bramkę mieli także Trójkolorowi, ale Heikkinenowi udało się wybronić strzał Andersona.

W trzeciej tercji jastrzębianie próbowali zmniejszyć dystans do GieKSy. Katowiczanie długo umiejętnie się bronili, a kiedy przyjezdnym udawało się dojść do sytuacji strzeleckiej, na posterunku stał dobrze dzisiaj dysponowany Jasiu Murarz. W 50 min. na ławce kar usiadł ponownie Szczerba, ale podopieczni trenera Jacka Płachty sprawiali wrażenie jakby bardziej im zależało na nie straceniu bramki, niż na strzeleniu kolejnej. W 53 min. sytuacja się odwróciła. Sędziowie nałożyli dwie minuty kary Mroczkowskiemu i goście już po paru sekundach zmniejszyli rozmiary porażki po trafieniu Kuru. Ten gol zapowiadał wielkie emocje w ostatnich minutach spotkania i tak się stało. Pomimo ambitnej gry gości, GieKSa zdołała jednak utrzymać jednobramkowe prowadzenie i ostatecznie pokonała swoich rywali 3:2.

GKS Katowice 3:2 (1:1, 2:0, 0:1)

Bramki: Runesson, Pasuit, Kallionkieli – Petras, Kuru

GKS Katowice: Murray, Kieler – Englund, Runesson, Wronka, Pasiut, Fraszko – Norberg, Verveda, Dupuy, Sokay, Mroczkowski – Koponen, Varttinen, Magee, Anderson, Kallionkieli – Maciaś, Hofman Ja., Michalski, Salituro, Bepierszcz. Trener: Jacek Płachta

JKH GKS Jastrzębie: Heikkinen, Miarka – Ronkainen, Makela, Pulkkinen, Kuru, Petras – Żurek, Bagin, Kasperlik, Kiełbicki, Urbanowicz – Kunst, Blomberg, Nalewajka R., Nalewajka Ł., Zając oraz Górny, Szczerba, Ślusarczyk. Trener: Robert Kalaber

Idź do oryginalnego materiału