Opóźnia się wdrożenie sztucznej inteligencji do miejskiego monitoringu w Warszawie. Według zapowiedzi z kwietnia pierwsze testy miały odbyć się w drugiej połowie tego roku, jednak prace muszą potrwać dłużej.
Nad wykorzystaniem AI pracują naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego.
— Diabeł tkwi szczegółach, a więc optymistyczny wariant, który był na wiosnę, niekoniecznie się sprawdził, a więc cały czas prace realizowane są — mówi zastępca dyrektora Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal.
Misztal tłumaczy, w czym ma pomóc nowoczesna technologia.
— Chociażby w momencie, kiedy przestępca czy ktokolwiek inny zachowałby się w sposób irracjonalny. Wtedy mógłby być sygnał z tej kamery, iż coś dzieje się nie tak i operator mógłby sprawdzić faktycznie, czy coś jest nie tak — wyjaśnia Misztal.
Plany wprowadzenia AI do miejskiego monitoringu to konsekwencja tragicznego zdarzenia, do którego doszło przy ul. Żurawiej w Śródmieściu.
25 lutego nad ranem 23-letni Robert A. napadł na 25-letnią Lizę z Białorusi, dokonując na niej gwałtu. Dziewczyna zmarła po kilku dniach w szpitalu w wyniku obrażeń.