W wielu miastach Francji we wtorek zaplanowano nowe akcje protestacyjne taksówkarzy i kierowców przewozów na aplikację (VTC). Ci pierwsi przez cały czas sprzeciwiają się nowym zasadom rozliczeń za przewozy sanitarne, drudzy zaś domagają się m.in. ograniczenia dostępu do zawodu oraz lepszych zarobków.
Od wtorku kierowcy VTC (Uber, Bolt) planują protesty w wielu miastach, w tym w Paryżu, Lyonie, Nicei, Montpellier, Nantes i Bordeaux. Przewidziano również operacje spowalniania ruchu zarówno we wtorek, jak i w środę.
Kierowcy przewozów na aplikację domagają się ograniczenia dostępu do zawodu. Wskazują na „eksplozję” liczby kierowców – ich zdaniem łatwy dostęp do zawodu sprawia, iż coraz trudniej utrzymać się z tej pracy. Żądają lepszego wynagrodzenia i warunków pracy, krytykując również rosnące prowizje pobierane od nich przez platformy.
Taksówkarze przez cały czas sprzeciwiają się nowym zasadom rozliczania transportu sanitarnego. Nowe przepisy mają ograniczyć wydatki państwa, wprowadzając m.in. stałą stawkę 13 euro za przewóz oraz opłatę kilometrową. Branża obawia się, iż zmiany te znacznie obniżą ich dochody, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.
W ramach protestu taksówkarze z różnych regionów Francji, m.in. z Marsylii, wyruszyli w poniedziałek wieczorem do Paryża, by dotrzeć do stolicy we wtorek. O godzinie 15 zaplanowano ich zgromadzenie przed siedzibą Ministerstwa Gospodarki i Finansów.
W środę rano przewidziane są kolejne akcje protestacyjne wokół paryskich lotnisk Roissy i Orly.
(KzK)