Nauczyciele i rodzice przedszkolaków obawiają się, iż niż demograficzny może zagrozić istnieniu warszawskich przedszkoli. W tym roku do Przedszkola nr 162 – „Saskiego Zakątka” – jednego z najstarszych przedszkoli w okolicy, zapisano tylko ośmioro dzieci. Nie jest to jedyna placówka w Warszawie, do której w tegorocznej rekrutacji zgłosiło się wyjątkowo mało chętnych.
Widmo likwidacji
„Saski Zakątek” przy ulicy Dąbrówki jest najstarszym przedszkolem na Saskiej Kępie. Działa na Pradze-Południe od 1958 roku.
W związku z niezwykle małym zainteresowaniem placówką w tegorocznej rekrutacji pojawiły się głosy o likwidacji przedszkola, czego obawiają się rodzice przedszkolaków oraz nauczyciele. Zwrócili się oni do urzędników dzielnicy z apelem o zaniechanie wszelkich działań likwidacyjnych związanych z miejscem.
W sprawę zaangażował się aktor Bartłomiej Topa, którego dzieci uczęszczają do „Saskiego Zakątka”. Na antenie Polskiego Radia RDC podkreślił, iż likwidacja placówki byłaby „ogromną stratą dla lokalnego społeczeństwa”.
– Przedszkole ma piękny ogród, piękny budynek, własną kuchnię, wykwalifikowaną kadrę nauczycielską. Jest w takim miejscu, iż nie słychać zgiełku ulic, jest to więc miejsce idealne do rozwoju, do zabawy, do budowania więzi międzyludzkich. Chcemy zachować to przedszkole z tradycjami – powiedział Topa.
Niż demograficzny na Pradze-Południe
Praga-Południe mierzy się z ogromnym problemem demograficznym, jak informuje rzecznik urzędu dzielnicy Michał Szweycer. Jak jednak dodaje, nie ma w planach likwidacji przedszkola nr 162.
– Biorąc pod uwagę wyniki rekrutacji, w przyszłym roku szkolnym planowane jest utworzenie w przedszkolu trzech oddziałów. Jeden dla dzieci 3-4 letnich i dwa dla dzieci 5-6 letnich. Nie mamy zatem do czynienia z likwidacją placówki, a jedynie z ograniczeniem liczby oddziałów wynikającym z mniejszego zainteresowania – wyjaśnia Szweycer.
Trudna sytuacja warszawskich przedszkoli
Z konsekwencjami niżu demograficznego mierzą się również inne warszawskie przedszkola.
O trudnej sytuacji na Bielanach mówi burmistrz dzielnicy Grzegorz Pietruczuk.
– W tym roku przyjęliśmy w rekrutacji 730 dzieci, z czego 3-latków było tylko 630. To jest mała liczba, ponieważ z reguły przyjmowaliśmy ponad 1000, a były lata, iż i 1400 dzieci. Więc różnica jest kolosalna – dodaje burmistrz.
W „Saskim Zakątku” na Pradze-Południe została ogłoszona rekrutacja uzupełniająca, która daje możliwość dopisania dzieci do listy przyszłorocznych przedszkolaków.