Widowisko muzyczne z hitami Depeche Mode. „Depesze” wracają na deski Teatru Rampa

1 miesiąc temu

Na czym polega fenomen zespołu, a przede wszystkim jego polskich fanów, tworzących subkulturę z oryginalnym językiem, rytuałami i modą, która w szarej rzeczywistości PRL była powiewem nowoczesności? Czy dzisiejszy świat wciąż potrzebuje Depeche Mode?

Twórcy szukają odpowiedzi na te pytania w widowisku „Depesze”. Konrad Marszałek gra postać Fletcha, o której opowiadał na naszej antenie.

To jest postać inspirowana tak zwanym trzecim z Depeszy, czyli Fletcherem. Niestety świętej pamięci. Troszeczkę taki to jest nasz tribute dla tej postaci. Zresztą w ogóle to przedstawienie jest bardzo specyficzne, bo trochę taką sobie robimy czarną mszę tam – mówił.

„To jedyny spektakl, który tak naprawdę można skwitować jako widowisko muzyczne”

Kierowniczka muzyczna Rampy Marta Zalewska podkreślała w audycji „W rytmie kultury”, że podczas wydarzenia trudno usiedzieć w miejscu.

Może warto powiedzieć, iż to jest jedyny spektakl w Teatrze Rampa, a nie wiem czy też nie na mapie warszawskich wydarzeń teatralnych, który tak naprawdę można skwitować jako widowisko muzyczne. Nie znajdziecie Państwo tam dialogów na przykład. A jednocześnie można natychmiast znaleźć się w rozemocjonowanej, bardzo wysokiej energii, takiej rockowej energii koncertowej – mówiła.

Od lat 80. do dzisiaj, kolejne pokolenia fanów Depeche Mode gromadzą się na koncertach, tematycznych imprezach, czy w fanklubach. Wszędzie tam celebrują mroczną, ale jednocześnie pełną słodyczy muzykę mistrzów melancholii.

Pokazy „Depeszów” od 13 do 15 listopada. Później od 18 do 21 grudnia.

Idź do oryginalnego materiału