Widzew w końcu chce wygrać w Gdańsku
Spotkanie z Lechią Gdańsk było jednym z pięciu ostatnich meczów, które zostały Widzewowi do rozegrania jeszcze w 2025 roku. Faworytem wydawał się Widzew, ale Lechia pokazała już w tym sezonie, iż potrafiła grać z faworytami. Zawodnicy z Trójmiasta pokonali chociażby Pogoń Szczecin.
Celem zespołu z Gdańska jest utrzymanie w elicie. w tej chwili Lechia ma na koncie 10 punktów, chociaż zdobyła ich już 15. To oczywiście pokłosie ujemnych punktów, którymi Lechia została ukarana przed sezonem.
W najnowszej historii rywalizacji tych drużyn mamy remis. Od powrotu Widzewa do ekstraklasy obie drużyny mierzyły się czterokrotnie. Raz wygrał Widzew, raz Lechia i dwukrotnie padł remis. Ostatni mecz lepiej wspominają łodzianie, którzy wygrali z Lechią w kwietniu 2:0 po golach Juljana Shehu i Frana Álvareza.
Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!
Widzew nie utrzymał prowadzenia
Już w 6. minucie Widzew po raz pierwszy stanął przed szansą na zdobycie bramki. Łodzianie dobrze rozegrali akcję prawą stroną, gdzie Angel Baena płasko dograł do Juljana Shehu. Albańczyk nieznacznie jednak chybił, uderzając z pierwszej piłki. W 24. minucie powinno być 1:0 dla Widzewa, ale Angel Baena zanotował chyba pudło sezonu. Hiszpan przerzucił piłkę nad bramkarzem Lechii, zwiódł obrońcę i gdy miał pustą bramkę, uderzył ją tak lekko, iż ta nie zdążyła dolecieć do bramki.
Czytaj więcej na lodzkisport.pl

1 godzina temu
















