Widzew nie zdołał złamać Wisły. Kibice robili, co mogli [FOTO]

3 godzin temu

Bartłomiej Pawłowski po raz pierwszy w wyjściowym składzie

Widzew przystąpił do spotkania z Wisłą Płock w nieco zmienionym składzie. choćby na ławce rezerwowych nie znalazł się Sebastian Bergier, który walczy z urazem przywodziciela. W jego miejsce trener Željko Sopić desygnował do gry Bartłomieja Pawłowskiego. Dla kapitana łódzkiego klubu to pierwsza okazja w tym sezonie, żeby rozpocząć spotkanie od pierwszej minuty. Wcześniej rozegrał 14 minut przeciwko Zagłębiu i siedem kolejnych w Białymstoku przeciwko Jagiellonii. W wygranym spotkaniu z GKS-em Katowice nie podniósł się z ławki.

Trener Sopić nie mógł liczyć oczywiście na Petera Therkildsena i Samuela Kozlovsky’ego. Pierwszy z nich wypadł z gry już w premierowej kolejce tego sezonu i wróci dopiero za kilka tygodni. Słowak z kolei zszedł z boiska podczas ostatniej serii gier. Kontuzja jednego to szansa drugiego i w meczu z Wisłą Płock, podobnie do Pawłowskiego, po raz pierwszy od początku wystąpił Dion Gallapeni.

Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!

Wisła wytrzymała napór Widzewa

Widzew słabo rozpoczął mecz z nieoczekiwanym liderem PKO Ekstraklasy. Wisła była szybsza i bardziej konkretna. Goście byli po prostu zespołem lepszym. Swoją przewagę Wisła udokumentowała golem w 36. minucie. Do siatki trafił były zawodnik ŁKS-u, Łukasz Sekulski, który położył Visusa i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Duży udział przy bramce miał z kolei były piłkarz Widzewa, Dominik Kun.

Czytaj więcej na Lodzkisport.pl

Idź do oryginalnego materiału